22.07.2019r. PONIEDZIAŁEK =
Dzisiaj, a właściwie już od wczorajszego popołudnia zmiana pogody. Znów mamy komunikaty meteorologiczne o nadciągających burzach, deszczach, silnych wiatrach. Zdarzają się też opady gradu, tak było wczoraj na południu Polski.
U nas pochmurnie, są chmury burzowe, ale jest ciepło i gdyby nie było tego silnego wiatru, wszystko byłoby w normie, a tak? Wczoraj pod wieczór nadciągnęła burza, nad wioską grzmiało, błyskawice rozświetlały zapadające ciemności, robiło się nieprzyjemnie, straszno, szykowaliśmy się na najgorsze. Zaczęło padać, ale po kilkunastu minutach burza obrała inny kierunek i odeszła. Odetchnęliśmy z ulgą. Dzisiaj jest podobnie, ale na razie na burzę się nie zanosi, raczej na przelotne opady.
Opodal mojej działki, tuż przed wjazdem na jedyny mostek w wiosce, stoi ruina domu, która swoim wyglądem i technicznym stanem, grozi nie tylko turystom, ale i miejscowym mieszkańcom, a szczególnie dzieciom, gdyż obok tego domu znajduje się plac zabaw. Aby do niego dotrzeć, trzeba przejść obok wspomnianego budynku. Tuż obok rozwalającego się domu przechodzą dwie drogi, jedna powiatowa, druga gminna i ta druga jest szczególnie zagrożona rozpadającym się budynkiem. Droga ta prowadzi do domostwa państwa W., przechodzą nią ludzie, przechodzą dzieci, jeżdżą samochody, idą krowy i to w niedalekiej odległości od budynku, który stanowi z każdym tygodniem, z każdym dniem, coraz to większe zagrożenie.
Zastanawiam się, dlaczego do tej pory nikt nie ogrodził walącej się ruiny, nawet zwykłą taśmą? Właściciela nie ma od dawna, nie żyje, a spadkobiercy jak dotąd nie zainteresowali się posiadłością. Dlaczego uprawiający i zarządzający tymczasowo tą nieruchomością mieszkaniec Rogal Wielkich tego nie uczynił i nie czyni?
Nie wiem, a przecież uprawia przylegającą ziemię do budynku, ma z niej korzyści i to niemałe, więc chyba na nim też spoczywa obowiązek zabezpieczenia budynku. Co robi gmina, przecież to jej droga jest zagrożona, to na gminnej ziemi stoi feralny budynek i w końcu, co na to wszystko powie Powiatowy Zarząd Dróg Publicznych. jak widać, żadna ze stron nie poczuwa się do obowiązku zabezpieczenia terenu, widać czekają na zbliżającą się tragedię. A gdy ta nadejdzie, wszyscy będą umywać ręce.
Drogie władze gminy i powiatu, oraz pan uprawiający wspomnianą ziemię, weźcie się wreszcie do roboty i zabezpieczcie walący się budynek, zabezpieczcie teren, po którym chodzą ludzie. Nie czekajcie na tragedię, wyprzedźcie fakty i zażegnajcie grożące niebezpieczeństwo.
(Tadeusz Michał Iwan CDN...)