środa, 30 października 2019

"WAKACJE NA MAZURACH 2019" - (37)

31.08.2019. = SOBOTA =
                                          Nadal upały, nadal wysokie temperatury, od czasu do czasu nad Rogalami przechodzą burze, na szczęście są one umiarkowane, trochę popada deszcz i znów wysokie temperatury. Po niedzieli zapowiadają ochłodzenie i to duże.
W Warszawie nadal ścieki zamiast do oczyszczalni, wpływają do Wisły. Trzy tysiące litrów na sekundę, tyle brudu, tyle wszelkiego rodzaju "ścierwa" wpada do naszej królowej rzek - czyli Wisły. To już piąty dzień, zbliża się ekologiczna katastrofa. Samorząd warszawski nie poradził sobie z tym problemem, dobrze, że do akcji wkroczył rząd polski. Wojsko już buduje pontonowy most, na którym ułożony zostanie awaryjny rurociąg. Bogu dzięki, że tym zajął się rząd.
Nam w Rogalach nie grozi taka katastrofa, nie mamy kanalizacji wiejskiej, ale gdyby tak wysiadł rurociąg z wodą pitną? Boże, o czym ja myślę, to by była dopiero katastrofa, bo w pobliżu nie ma sklepu, aby kupić choć butelkę wody mineralnej. Studni też nie ma w pobliżu, niektóre zostały zamienione na szamba, więc lepiej o tym nie mówić, ale myśleć trzeba, bo "licho" nie śpi, gdzieś w pobliżu być może czyha, aby uderzyć z ukrycia.
(Tadeusz Michał Iwan   CDN...)

sobota, 26 października 2019

"WAKACJE NA MAZURACH 2019" - (36)

27.08.2019. =
                      Od kilku dni, znów mamy upalne lato, powróciły temperatury z czerwca, czyli powyżej trzydziestu stopni. Ładne zakończenie urlopów i wakacji dla dzieci, które już za tydzień zasiądą ponownie w ławkach szkolnych. W wiosce  nic specjalnego się nie dzieje, życie toczy się normalnymi torami, jedni pracują, drudzy plotkują. Plotkują na mój temat, szczególnie jeden człowiek to robi, ale on jest chory i nie bardzo wie co mówi i co się dzieje wokół niego, ale są ludzie, którzy mu wierzą. (z jego otoczenia) Inni z zatroskaniem kiwają głowami.
W niedzielę odbyły się w Drygałach gminne dożynki, nic nie wiem na ten temat, internet w telefonie - jak zwykle wysiadł. Do tych wiadomości muszę powrócić, gdy przyjadę do Wrocławia i poczytać o tym, na moim komputerze.
Żona dzisiaj na targu w Szczuczynie, pogoda dopisała, więc rowerkiem pojechała zrobić sobie trochę zakupów i jak to kobiety mają w zwyczaju, pochodzić po placu targowym, może spotka kogoś znajomego?
Większość czasu spędzam w domu, takie wysokie temperatury nie są dla mnie, od czasu do czasu wychodzę jednak na podwórko, aby uzupełnić wodę moim kurkom, kaczkom i gęsiom. Kurki niosą się znakomicie, mam ich dwie i codziennie dwa jajeczka. Dla nas jest to wystarczające. Oby tak niosły się dalej.
(Tadeusz Michał Iwan   CDN...)

czwartek, 24 października 2019

"WAKACJE NA MAZURACH 2019". -(35)

23.08.2019. = PIĄTEK =
                                         Tragedia w Tatrach, na Giewoncie zginęły cztery osoby, w tym dwoje dzieci. Nie udała się  wyprawa uczestników wycieczki szlakiem na szczyt, zaskoczyła ich potężna burza z wyładowaniami atmosferycznymi. Kto był na "Giewoncie", ten wie, że stoi tam 15 - metrowy metalowy krzyż, a wzdłuż szlaku są rozciągnięte łańcuchy, pozwalające na przytrzymywanie się, wchodząc na górę, lub schodząc z niej.
Ponad 140 osób zostało poszkodowanych, wielu znalazło się w szpitalach woj. małopolskiego, w akcji brały udział śmigłowce LPR, nawet z odległego Sanoka. Na żywioł nie było siły. Pioruny biły z olbrzymią siłą w skały, w metalowy krzyż, oraz łańcuchy, których trzymali się ludzie. Liczne poparzenia, liczne złamania, spowodowały panikę wśród turystów, dobrze, że ekipy ratunkowe poradziły sobie z tym i uspokoiły turystów. Zakopane ogłosiło trzydniową żałobę. Na miejscu akcji ratunkowej był premier Mateusz Morawiecki. Mnie od razu przypomniały się słowa pseudo bohaterów, którzy głosili, że burzy się nie boją. Pamiętacie to z moich wcześniejszych książeczek, gdzie opisywałem takie sytuacje. Bohaterowie się znaleźli, phi...nie przeżyli tacy ludzie, tacy cwaniacy. Ja boję się bardzo, wiem, że z naturą ciężko wygrać, niekiedy jest to niemożliwe, ale w wielu przypadkach można zapobiec tragediom i różnym skutkom burz i nawałnic. Natura nas nie oszczędza.
(Tadeusz Michał Iwan   CDN...)

wtorek, 22 października 2019

"WAKACJE NA MAZURACH 2019." - (34)

22.08.2019. CZWARTEK =
                                            Słoneczko jest, grzeje, ale chmur dużo, nie przepuszczają promieni tak dużo jak byśmy sobie tego życzyli. Szkoła coraz bliżej, dzieci już o niej rozmawiają, jedne chcą iść do nowej szkoły, drugie nie za bardzo, a to dlatego, że idą do szkoły średniej  i troszeczkę obawiają się o swój los, o swoje miejsce w klasie i niekiedy o miejsce w internacie. W wiosce dużo ludzi przyjezdnych, wykorzystują ostatnie dni wakacji i swoich urlopów.
W wiosce wielu ludzi wkurzonych jest na jedną panią, która otwarcie krytykuje PIS i jego politykę społeczną. Rozpowiada wszem i wobec, że PIS zabiera jej pieniądze z 500+ w postaci podatków. Zamiast 500 zł, bierze 300 zł, a że ma pięcioro dzieci, to w formie podatków "ucieka" jej 1000 zł miesięcznie.Nie mam zamiaru pisać o tej pani, bo ją znam i wiem co sobą reprezentuje, powiem tylko jedno słowo, jedno zdanie:" Wstydziłaby się ta pani mówić w ten sposób, bo dzięki PIS-owi i tym 500+ ma przy sobie wszystkie dzieci. A tak niewiele brakowało aby..." Nie będę kończył, bo ta pani nie zasługuje na więcej słów.
W wiosce trwają ostatnie prace przy zakładaniu światłowodów, co będzie dalej? Zobaczymy.
(Tadeusz Michał Iwan   CDN...)

niedziela, 20 października 2019

"WAKACJE NA MAZURACH 2019." - (33)

21.08.2019. ŚRODA =
                                    Czekaliśmy na deszcz dzień, dwa, były zapowiedzi o opadach, a deszczu jak nie było, tak nie było, aż do dzisiejszego dnia. Zaczął padać (wreszcie) o trzeciej w nocy i pada sobie do teraz, to znaczy do godziny dwunastej dzisiejszego dnia. Oby tak padał jak najdłużej, bo naprawdę jest sucho. Nic się nikomu nie stanie, a szczególnie dzieciom, jak posiedzą trochę w domu. Korona nikomu z głowy nie spadnie. Mnie też deszcz przykuł  do krzesła, siedzę w domu przed telewizorem i oglądam "głupoty" jakie wypowiadają i robią politycy, przeważnie politycy z opozycji. Trzeba mieć stalowe nerwy aby ich słuchać i oglądać. Kampania wyborcza w pełni, politycy wypowiadają takie brednie, że włos jeży się na głowie. Czy ludzie przyjmą takie głupoty do siebie, zagłosują na takich nieodpowiedzialnych, skorumpowanych ludzi jak np. pan Kosiniak-Kamysz? Ciekawi mnie co myślą o takim panu mieszkańcy takich wiosek jak Rogale Wielkie. Czy dociera do nich prawda?
Będąc w szpitalu, spotkałem jednego pacjenta, który wolałby umrzeć niż przyjąć do wiadomości, że tacy panowie jak Schetyna, czy Kosiniak-Kamysz mówią nieprawdę i chcą nas oszukać. Sugestie prezesa PSL-u, aby nie płacić ZUS-u, jest jawnym szkodzeniem nie tylko rolnikom, ale wszystkim ludziom w Polsce, bo nie płacąc ZUS-u, nie będziemy otrzymywać świadczeń w postaci emerytury, renty, zasiłku chorobowego, pogrzebowego itd. Aż dziw bierze do czego zdolni są ludzie, do jakich kłamstw i oszustw potrafią się posunąć, aby dorwać się do stołka, do władzy. Już raz oszukał nas prezes PSL-u podnosząc wiek emerytalny, czy damy się oszukać temu panu po raz kolejny? Chcecie takiego kłamcę w polskim sejmie?
(Tadeusz Michał Iwan   CDN...)

sobota, 19 października 2019

"WAKACJE NA MAZURACH 2019" - (32).

19.08.2019. PONIEDZIAŁEK =
                                                     Słoneczko grzeje nadal, temperatura powyżej dwudziestu sześciu stopni, nic tylko opalać się i kąpać w pobliskich jeziorach. Entuzjazm ten studzą meteorolodzy, którzy na popołudnie zapowiadają deszcz, burze i grad. Dobrze, że jest już po żniwach, szkód nie będzie, zboże zebrane, ale ziemia potrzebuje ogromnej ilości wody. Czy taką ilość dostarczą zapowiadane burze? Z pewnością nie, przydałby się spokojny, miarowy deszcz, który popadałby przynajmniej przez dwa dni.
W wiosce spokój, leniwe życie płynie naprzód. W najbliższą niedzielę gminne dożynki w Drygałach, niestety bez udziału przedstawicieli z Rogal Wielkich. Nikt we wsi nie podjął się zrobienia wieńca dożynkowego, nikt też nie chce jechać jako przedstawiciele naszej wioski. Boją się, może się wstydzą, taka mała wioska... Szkoda, że nie będzie wieńca i delegacji mojej wioski, a przecież jest kilkanaście młodych ludzi, mogliby pojechać i reprezentować nas, ale cóż, lepiej siedzieć w domu, lub na ławeczce z flaszeczką piwa.
Pierwszego września dożynki kościelne w Skarżynie, no, ci potrafią uczestniczyć w dożynkach w Drygałach i zorganizować swoje i to właśnie z niech mieszkańcy Rogal powinni brać przykład. Może uda mi się pojechać na te dożynki, może ktoś mnie podrzuci i po jakimś czasie odwiezie z powrotem. Czy znajdzie się taka osoba?

piątek, 18 października 2019

"WAKACJE NA MAZURACH 2019." - (31)

17.08.2019. SOBOTA =
                                       Ciepło i słonecznie, ale po południu zaczyna się chmurzyć. Czy popada? Wczoraj, wczesnym wieczorem, opodal mojego domu, na zielonej trawce oglądaliśmy widowisko w wykonaniu jednego aktora pt. "Ewolucyjne pozy człowieka". Widzów mało, bliscy sąsiedzi i ja, nie było żadnych plakatów, żadnych ogłoszeń, spektakl niezapowiadany, wśród widzów parę dzieci. Pasjonujący spektakl, trwał ponad godzinę, widzowie mieli wspaniałą ucztę, jak "Homo Sapiens", próbuje z pozycji leżącej stanąć w pozycji pionowej. Nie bardzo mu to się udawało, gdyż gdy tylko się podniósł z ziemi, to siła przyciągania znów powalała go na zieloną murawę.
Nie powiem, wygimnastykowany jest ten "aktor" odgrywający tę rolę, upadki, przewroty, chwiejne stanie, oraz rozpaczliwe machanie rękami, rozbawiały widownię. Patrzyłem tylko, kiedy temu człowiekowi stanie się jakaś krzywda, gdyż w pobliżu jego osoby było mnóstwo kamieni, ale ów człowiek tak padał na "glebę", że oprócz dudnienia ziemi nie słyszeliśmy żadnych dźwięków w jego wykonaniu. Szkoda mi tych dzieciaków, musiały oglądać "wygibusy" człowieka zaglądającego do kieliszka, może ten widok będzie dla nich nauczką, aby nigdy tego nie robić?
Po godzinnym pokazie i po przezwyciężeniu przyciągania ziemskiego, wyprostowany "Homo Sapiens", chwiejnym krokiem opuścił scenę i udał się do swojego domu. Czy warto coś pisać więcej? Chyba nie, to w niektórych wioskach, nie tylko w naszej gminie jest normalną rzeczą, szkoda tylko, że niektórzy tak spędzają ładne, słoneczne dni.
(Tadeusz Michał Iwan   CDN...)

czwartek, 17 października 2019

"WAKACJE NA MAZURACH 2019." - (30)

01.08.2019. CZWARTEK =
                                             Pochmurno, ale ciepło i chyba padać nie będzie. Siedemdziesiąt pięć lat temu wybuchło powstanie zbrojne w okupowanej przez Niemców Warszawie. Doniosła uroczystość, powinniśmy wszyscy czcić pamięć ofiar powstańców, którzy polegli za naszą wolność, chcieli jej, ale nie doczekali się jej, ani zwycięstwa. Dzielnie walczyli przez sześćdziesiąt trzy dni, skapitulowali jednak, musieli, ale ich trud nie poszedł na marne. Teraz my, późniejsze pokolenie cieszymy się wolnością, swobodą i bardzo przykro jest słuchać dzisiejszych polityków, którzy podważają sens tego powstańczego trudu. 
Potępiam takich ludzi, bo wchodząc z nimi w dyskusję, widzę, że niewiele wiedzą o tym heroicznym czynie. A szkoda. Dziwię się, że tak mało, tak niewiele wiedzą o powstaniu, o wojnie, o okupacji. No cóż, jak nie ma w szkołach lekcji historii, to teraz zbieramy tego owoce. Dziwię się, że mają jeszcze odwagę występować w telewizji i kwestionować bohaterstwo naszych dziadków, ojców, matek czy znajomych. Zastanawiam się i pytam: "Dokąd zmierza świat, dokąd zmierza obecna Polska". Nie otrzymuję na te pytania odpowiedzi, a tych głupich bezsensownych nie przyjmuję do siebie. Dzisiaj o godzinie "W", a więc o godzinie siedemnastej zawyją syreny alarmowe, przystańmy na chwilę w skupieniu i oddajmy w ten sposób hołd tym, którzy polegli w obronie naszej ojczyzny, choć przez minutę w ciszy pomyślmy o nich i połączmy się z nimi duchowo. CHWAŁA  BOHATEROM.

środa, 16 października 2019

"WAKACJE NA MAZURACH 2019" - (29)

31.07.2019. ŚRODA =
                                    Mija drugi miesiąc mojego urlopu, jeszcze miesiąc i trzeba będzie wracać do Wrocławia. Wczoraj dwa razy nad Rogale nadciągały burze, ale dwa razy obeszło się tylko na strachu. Grzmoty i błyskawice szybko odeszły gdzieś daleko od nas, pozostał tylko deszcz, który i tak stosunkowo padał za krótko. Ziemia wysuszona, potrzebuje więcej opadów, więcej deszczu. Dzisiaj chyba ich nie otrzyma, bo pogoda wspaniała, ciepło, bez chmurek, z dużą ilością słonka.
Od czasu do czasu na telefonie, udaje mi się wejść na stronę Urzędu Gminy Białej Piskiej i widzę dużo wpisów pani Burmistrz - Beaty Sokołowskiej. Jest bardzo aktywna (bardzo dobrze), szkoda tylko, że nie mogę wszystkiego odczytać, bo bywa tak, że wiadomości nagle mi znikają. Szkoda, że nie przywiozłem komputera, ale nauczony ubiegłorocznym doświadczeniem (brak internetu), zostawiłem go w domu.
W wiosce trwają prace żniwne, rolnicy się spieszą, bo pogoda nie jest stabilna, dzisiaj słonko, a jutro deszcz i to właśnie najwięcej denerwuje rolników.
Jutro kolejna rocznica Wybuchu Powstania Warszawskiego, trwają przygotowania do obchodów naszego narodowego zrywu, ale o tym już jutro napiszę więcej.
(Tadeusz Michał Iwan   CDN...)

wtorek, 15 października 2019

"WAKACJE NA MAZURACH 2019." - (28)

29.07.2019. PONIEDZIAŁEK =
                                                    Ciepło, parno, w kraju temperatury przekraczają trzydzieści stopni. W Rogalach również ciepło, ale niebo zachmurzone, być może spadnie deszcz. Nawet dobrze, że jest pochmurnie, nie odczuwamy takiej gorączki, jak w innych regionach kraju, gdzie słonko świeci bezpośrednio na każdego człowieka. Doskwierają nie tylko upały, ale i liczne burze, które są gwałtowne i przynoszą wiele szkód. Ulewne deszcze powodują liczne podtopienia, strażacy mają co robić. Dobrze, że nasz rejon burze omijają.
Przez prawie godzinę, będąc na podwórku obserwowałem próbne loty młodych bocianów. W Rogalach mamy dwa gniazda i dzisiaj z nich wyleciały na próbne loty młode bocianiątka. Było ich sześć, po jakimś czasie dołączyli do nich rodzice. Z zapartym tchem obserwowałem ich loty nad Rogalami, było na co patrzeć, było co podziwiać. Dzisiaj dokładnie poznałem ich tajemnice wznoszenia i lotu bez machania skrzydłami, znakomicie wykorzystywały liczne prądy powietrzne. Do tej pory boli mnie głowa od ciągłego patrzenia w niebo, ale muszę przyznać, że opłacało się.
W sobotę w Rogalach odbyło się wesele jednej panienki, a właściwie tzw. "wyjazd". Minął szybko i bez żadnych atrakcji. W całej wiosce nie zrobiono ani jednej "bramy", która by zatrzymała jadącą młodą pannę do kościoła. Samochody szybko przemknęły przez wioskę, nawet klaksonów nie było zbyt wiele. Gdzie te czasy, że wiejskie wesela przeżywała cała wioska, gdzie "bram" było kilka, albo kilkanaście. W sobotę odbyło się wszystko cicho i szybko, ludzie nie mają co wspominać, bo prawdę mówiąc nie ma i nie było czego. Dawne tradycje idą w zapomnienie.
Na wrzesień ja i żona jesteśmy zaproszeni na takie wesele, mam nadzieję, że będzie troszeczkę inne, od tego, które odbyło się w sobotę. Tam gdzie idę ma być 200 osób, czy tyle będzie?
Zobaczymy, a to co zobaczę postaram się wam przekazać, bo na takim typowo wiejskim weselu nie byłem blisko 50 lat temu, więc czekam z niecierpliwością na to wydarzenie naszej znajomej.
(Tadeusz Michał Iwan   CDN...)

poniedziałek, 14 października 2019

"WAKACJE NA MAZURACH 2019" - (27)

24.07.2019. ŚRODA =
                                     Ciepło, dzisiaj będzie grzało słoneczko, zapowiadali to meteorolodzy, susza pogłębia się. Na polach pracują już kombajny, obok mojego domu przez dwa dni warczał potężny kombajn, mam nadzieję, że dokonał już swojego dzieła i przeniesie się gdzie indziej. Na podwórku sąsiada ruch, też szykuje kombajn, trzeba kosić zboże póki dopisuje pogoda. W mojej okolicy mało jest pól obsiewanych zbożem, przeważają łąki i pastwiska oraz pola z kukurydzą. Rolnicy uprawiają tylko te rośliny, które potrzebne są im do wykarmienia zwierząt, które trzymają w swoich zagrodach.
W wiosce spokój, chociaż szykuje się nam wesele, ale znów odbędzie się ono poza granicami wioski, czy państwo młodzi (panna pochodzi z Rogal) pozostaną w naszej miejscowości? Tego nie wiem, gdy wyjadą, będzie to strata dla naszej wioski, nie powiększy się liczba mieszkańców.
Nasi kuzyni przywieźli na wakacje swojego syna, muszę zaznaczyć, że chorego psychicznie, no i zaczęło się. Objawy choroby wystąpiły po kilkunastu dniach, nie wszyscy rozumieli jego zachowanie, więc w wiosce zaczęto plotkować na jego temat. Myślałem, że w tym małym środowisku, ludzie odpuszczą sobie od niecenzuralnych uwag na jego temat, ale niestety myliłem się. Byłem zły na mieszkańców, ale nic nie mogłem poradzić. Gdy im tłumaczyłem na czym polega choroba kuzyna, kiwali smętnie głowami, ale potem dalej uprawiali plotkowanie. To im wychodzi najlepiej.
Wczoraj pojechali do lekarza, ale zamiast zawitać do Piszu, rodzice kuzyna obrali kierunek Wrocław i odwieźli syna do domu. Tam będzie miał profesjonalne leczenie, które powinno wpłynąć dobrze na jego zdrowie.
Z żoną odpoczywam, chowam mój drób (dorodny), córka wypoczywa w Grecji, często z nią rozmawiam i w takich chwilach chciałbym tam być. Dwadzieścia lat mieszkania w Atenach swoje robi, tęsknota za tym ciepłym krajem wraca. Może na drugi rok pojadę i odwiedzę moje betonowe, zabrudzone, ale kochane Ateny? Zobaczymy!
(Tadeusz Michał Iwan   CDN...)

sobota, 12 października 2019

"WAKACJE NA MAZURACH - 2019." - (26)

22.07.2019r. PONIEDZIAŁEK =
                                                     Dzisiaj, a właściwie już od wczorajszego popołudnia zmiana pogody. Znów mamy komunikaty meteorologiczne o nadciągających burzach, deszczach, silnych wiatrach. Zdarzają się też opady gradu, tak było wczoraj na południu Polski.
U nas pochmurnie, są chmury burzowe, ale jest ciepło i gdyby nie było tego silnego wiatru, wszystko byłoby w normie, a tak? Wczoraj pod wieczór nadciągnęła burza, nad wioską grzmiało, błyskawice rozświetlały zapadające ciemności, robiło się nieprzyjemnie, straszno, szykowaliśmy się na najgorsze. Zaczęło padać, ale po kilkunastu minutach burza obrała inny kierunek i odeszła. Odetchnęliśmy z ulgą. Dzisiaj jest podobnie, ale na razie na burzę się nie zanosi, raczej na przelotne opady.
Opodal mojej działki, tuż przed wjazdem na jedyny mostek w wiosce, stoi ruina domu, która swoim wyglądem i technicznym stanem, grozi nie tylko turystom, ale i miejscowym mieszkańcom, a szczególnie dzieciom, gdyż obok tego domu znajduje się plac zabaw. Aby do niego dotrzeć, trzeba przejść obok wspomnianego budynku. Tuż obok rozwalającego się domu przechodzą dwie drogi, jedna powiatowa, druga gminna i ta druga jest szczególnie zagrożona rozpadającym się budynkiem. Droga ta prowadzi do domostwa państwa W., przechodzą nią ludzie, przechodzą dzieci, jeżdżą samochody, idą krowy i to w niedalekiej odległości od budynku, który stanowi z każdym tygodniem, z każdym dniem, coraz to większe zagrożenie.
Zastanawiam się, dlaczego do tej pory nikt nie ogrodził walącej się ruiny, nawet zwykłą taśmą? Właściciela nie ma od dawna, nie żyje, a spadkobiercy jak dotąd nie zainteresowali się posiadłością. Dlaczego uprawiający i zarządzający tymczasowo tą nieruchomością mieszkaniec Rogal Wielkich tego nie uczynił i nie czyni?
Nie wiem, a przecież uprawia przylegającą ziemię do budynku, ma z niej korzyści  i to niemałe, więc chyba na nim też spoczywa obowiązek zabezpieczenia budynku. Co robi gmina, przecież to jej droga jest zagrożona, to na gminnej ziemi stoi feralny budynek i w końcu, co na to wszystko powie Powiatowy Zarząd Dróg Publicznych. jak widać, żadna ze stron nie poczuwa się do obowiązku zabezpieczenia terenu, widać czekają na zbliżającą się tragedię. A gdy ta nadejdzie, wszyscy będą umywać ręce.
Drogie władze gminy i powiatu, oraz pan uprawiający wspomnianą ziemię, weźcie się wreszcie do roboty i zabezpieczcie walący się budynek, zabezpieczcie teren, po którym chodzą ludzie. Nie czekajcie na tragedię, wyprzedźcie fakty i zażegnajcie grożące niebezpieczeństwo.
(Tadeusz Michał Iwan   CDN...)

piątek, 11 października 2019

"WAKACJE NA MAZURACH 2019" - (25)

18.07.2019. CZWARTEK =
                                             Trochę chmur, trochę słonka, taką dzisiaj mamy pogodę. Temperatura też znośna, dwadzieścia jeden stopni, idzie wytrzymać. Kurki zaczęły mi się nieść, codziennie mamy jedno jajeczko, może później będzie ich dwa?
Rząd ruszył z programem przywracania autobusów w gminach, gdzie zostały zlikwidowane. W Rogalach nic nie jeździ od kilkunastu lat (PO i PSL zlikwidowali), ale przystanek autobusowy stoi na swoim miejscu, może się przyda? Mam nadzieję, że pani Burmistrz nie przegapi tej sytuacji i podejmie stosowne kroki, aby przywrócić stare połączenia, rząd zbiera już wnioski od samorządów na dopłaty do tej inwestycji. W Rogalach potrzebny jest autobus, bo ja, ani żona, czy też liczni mieszkańcy nie możemy się dostać do apteki, lekarza, czy do sklepu w Białej Piskiej. Przywrócona linia autobusowa PKS - ułatwiłaby nam życie.
W Rogalach cisza i spokój, wczasowiczów, którzy przyjeżdżają do rodzin, znajomych, jeszcze nie ma i temu zbytnio się nie dziwię, bo panująca pogoda nie zachęca do brania urlopów. U mnie córka wzięła już urlop, jutro wylatuje z Wrocławia do Aten, trochę jej zazdroszczę, bo też chciałbym tam polecieć i odwiedzić starych znajomych Polaków i Greków. Dwadzieścia lat pobytu tam, ciągnie człowieka w tamte strony.
(Tadeusz Michał Iwan  CDN...)

czwartek, 10 października 2019

"WAKACJE NA MAZURACH 2019" - (24)

16.07.2019 PONIEDZIAŁEK =
                                                   Po dwóch dniach ciepłych i słonecznych, znów mamy zachmurzenie, mżawkę i zimno. Kiepski ten lipiec, kiepskie to lato, ale na pociechę meteorolodzy zapowiadają nam ocieplenie po dwudziestym. No cóż, pożyjemy, zobaczymy!
W telefonie udało mi się złapać portal FB i stronę naszej gminy, a więc Białą Piską. Nasza pani Burmistrz, pokazuje wandalizm w mieście, połamane ławki, porozrzucane kosze na śmieci. Brzydkie zdjęcia bulwersują każdego mieszkańca, ale nie tylko, turystów też to oburza. Z takimi wandalami trzeba walczyć i surowo karać. Tak, karać, może wówczas ktoś pójdzie po rozum do głowy, że tak postępować nie wolno. Przecież to my, my mieszkańcy gminy za to płacimy naszymi pieniędzmi z naszych podatków. Choć nie mieszkam w Białej Piskiej, chcę aby to miasteczko wyglądało ładnie i schludnie. Mam nadzieję, że stróże prawa szybko złapią wandali, a nasze władze sądownicze przykładnie ukarzą wandali. Takich chuliganów nie wolno żałować, a przykładne ukaranie powstrzyma innych przed tego typu zachowaniem. Mam nadzieję, że nasze miasto nie ucierpi wizerunkowo zbytnio i nadal będzie takie ładne jak teraz, a nawet jeszcze piękniejsze.
(Tadeusz Michał Iwan   CDN...)

środa, 9 października 2019

"WAKACJE NA MAZURACH 2019" - (23)

12.07.2019r. =
                       Nareszcie cieplej, wreszcie zaświeciło słoneczko, chociaż na niebie są jeszcze deszczowe chmury. Mam nadzieję, że nie będzie padać, przynajmniej dzisiaj. Wczoraj wreszcie położyliśmy płyty na podłogę w kuchni, pomogli nam dwaj chłopcy z Zacieczk. Kuchnia wygląda teraz zupełnie inaczej, na gwałt musimy zamontować zlewozmywak i kupić pralkę, ale to już na drugi rok. 
W wiosce spokój, nie widać, ani nie słychać dzieci, jeszcze pogoda nie pozwala im na długie przebywanie na powietrzu, jest jeszcze dość chłodno (17-18 stopni), a to nie sprzyja dziecięcym harcom. Mam nadzieję, że po niedzieli wróci prawdziwe lato.
(Tadeusz Michał Iwan  CDN...)

wtorek, 8 października 2019

"WAKACJE NA MAZURACH -2019." - (22)

09.07.2019r. WTOREK =
                                         Zimno, pięć minut słonka, pół godziny deszczu, no i ten zimny lodowaty wiatr. Nawet kury i gęsi nie chcą wychodzić na podwórko, wolą siedzieć w ciepłej stodole i konsumować podane im jedzenie.
Żona pojechała z sołtysem do Urzędu Gminy, aby zapłacić za wywóz śmieci. Wydawało się, że to prosta czynność, ale w praktyce okazało się to bardziej skomplikowane dla urzędniczki. Zamiast przyjąć deklarację, pieniądze, wydać rachunek i wprowadzić wszystko do komputera, urzędniczka przyjęła tylko deklarację. Na więcej nie miała czasu, albo nie chciało się jej tego robić. Ludzi, to znaczy petentów nie było, tylko moja żona i sołtys i godzina dwunasta minut trzydzieści. Rachunek, a raczej faktura zapłaty przyjdzie pocztą (dodatkowy koszt dla gminy i dla mnie) i po zapłaceniu, zostanie usługa zaksięgowana.
Uff... jak w średniowieczu, wolno, ślamazarnie, długo. Dlaczego? Na to pytanie musi odpowiedzieć już kto inny, nie ja!
Żona zawitała również do miejscowej przychodni zdrowia, gdzie postanowiła wypisać receptę na leki dla siebie i dla mnie. Byłem pełen obaw czy to się powiedzie, ale myliłem się, lekarka wypisała lekarstwa nawet i mnie, nie widząc mojej osoby, ale na szczęście były to leki tylko do inhalacji. Innych z pewnością by nie wypisała. Zadowolony jestem tylko z tego, że wszystko poszło szybko i sprawnie. Do lekarza nie było ludzi, żeby tak było we Wrocławiu to byłbym bardzo szczęśliwy, ale lekarka i tak dogryzła żonie. "Proszę pani, na urlop jeździ się z receptami od swojego lekarza" - czyżby zabolała ją ręka od pisania na komputerze recepty? Nie wiedziała, albo nie chciała wiedzieć, że człowiek w każdej chwili może zachorować, zwłaszcza przy tak kiepskiej pogodzie. Mimo tej uszczypliwości jestem zadowolony, że tak szybko udało mi się wypisać receptę.
(Tadeusz Michał Iwan  CDN...)

niedziela, 6 października 2019

"WAKACJE NA MAZURACH - 2019" (21)

07.07.2019r. NIEDZIELA =
                                              Pogoda taka sama jak wczoraj, czyli zimno, wietrznie. Wczoraj przyjechała rodzina z Grajewa i przywiozła nam kuchenkę gazową z piekarnikiem. Nie podłączyliśmy jej jeszcze, bo trwa remont kuchni, oraz trzeba przeczyścić dysze palnikowe. 
We Wrocławiu Gosia przygotowuje się do wyjazdu do Grecji, a konkretnie do Aten. Odwiedzi naszych wspólnych znajomych, oraz pójdzie do swojego lekarza, któremu wierzy najwięcej i u którego leczy się od czasu gdy zawitała do Grecji po raz pierwszy. Jedzie na tydzień, ma zamiar ponownie zwiedzić Akropol, być może po naszym wyjeździe coś się tam zmieniło. Może przybyło trochę nowych eksponatów?
(Tadeusz Michał Iwan   CDN...)

piątek, 4 października 2019

"WAKACJE NA MAZURACH 2019" - (20)

06.07.2019r. SOBOTA =
                                        Troszeczkę cieplej, więcej słonka, ale po południu zaczyna się chmurzyć, czy będzie burza?
Wczoraj przez wioskę, przejechały na sygnale trzy bojowe wozy strażackie. Pali się? Może ktoś utopił się w Sokołach Jeziornych? Nie, na kąpiel nie pozwala pogoda, więc co się stało?
Nasi "zwiadowcy" jak zwykle bywa w takich przypadkach, pomknęli swoimi pojazdami (rowery, samochody) za wozami strażackimi, a my z niecierpliwością czekaliśmy na wiadomości od nich. Po godzinie przyjechali zziajani "zwiadowcy", nie pali się, nikt nie utonął, więc co się stało?
Otóż, pewien rolnik transportował konia w przyczepie tzw. dwukołówce, do innego rolnika. Przyczepka jak się okazało nie była przystosowana do tego rodzaju transportu, bo pod wpływem ciężaru konia, zarwała się podłoga i nogi konia znalazły się na asfalcie. Rolnik nie dostrzegł tego, jechał dalej, aż wreszcie po jakimś czasie do jego uszu doleciał głośny ryk poturbowanego zwierzęcia. Koń wyglądał makabrycznie, strach było patrzeć na niego, połamane nogi, obtarta skóra, wymagały pomocy weterynarza. Lekarz nie mogąc poradzić sobie z wyciągnięciem kona spod "dwukołówki" wezwał n pomoc strażaków. Przyjechały trzy wozy bojowe.
Czy coś będzie z tego zwierzęcia? Nie wiem, o tym w lecznicy dla zwierząt, do której zostało zabrane ranne zwierzę, zadecyduje lekarz. Szkoda zwierzęcia, głupota ludzka spowodowała cierpienie konia, czy on nie wiedział, że transport na tak małej przyczepce jest niemożliwy? Zabrakło wyobraźni, czy szkoda było pieniędzy na odpowiedni transport. Chyba to drugie zadecydowało, że stało się to, co opisałem. Czy ten wypadek nauczy coś właściciela i innych rolników? Ostrożny jestem z oceną, widziałem wiele bestialskich zachowań rolników w stosunku do zwierząt gospodarskich i wątpię aby ten przypadek ich czegoś nauczył. Obym jednak się mylił!
(Tadeusz Michał Iwan  CDN...)

czwartek, 3 października 2019

"WAKACJE NA MAZURACH 2019" - 04.07.2019r (19).

04.07.2019r. CZWARTEK =
                                              Nadal zimno, pochmurnie, temperatura osiąga ledwie osiemnaście stopni. Wieje silny porywisty wiatr i to on potęguje jeszcze większe uczucie zimna. Tylko w domu siedzieć, co też robię, większość czasu spędzam w mieszkaniu przed telewizorem.
Spokojny nastrój jaki panował w wiosce, zakłócił przyjazd tajemniczych osób w dwóch samochodach osobowych, które zostały zaparkowane niedaleko mojego domu. Z samochodu wysiadło kilka osób, w większości kobiet, ładnie ubranych, stosownie do panującej temperatury. Przeważały starsze kobiety.
Z ciekawością przyglądałem się im, z uwagą patrzyłem na to co robią, bo panie wyciągnęły arkusze papierów i pilnie przeglądały je. Od razu pomyślałem, że to mapy. Całe towarzystwo wolnym krokiem ruszyło drogą przez wioskę, lustrując z wielką uwagą każdy napotkany budynek. Bez przerwy spoglądały na mapki. Coś się nie zgadzało, obecne domy niezupełnie pokrywały się z tymi narysowanymi na mapce. Widać, że upływ czasu wiele zmienił. 
Dowiedziałem się, że są to osoby pochodzenia niemieckiego, które przyjechały odnaleźć domy swoich rodziców, a jedna pani powiedziała, że wyjechała z Rogal mając zaledwie cztery latka. Chciała odnaleźć dom, może, chciała go odzyskać, ale nie udało się jej. Mapy nie pokazywały tego, a ona nie pamiętała miejsca, gdzie stał dom. Odjechały więc z niczym, nie uzyskały tego po co przyjechały, zasiały jednak w wiosce trochę zdenerwowania i niepewności, bo tak naprawdę nikt nie wie z jakim zamiarem przyjechały. Poznać dawne rodzinne strony?
Nie bardzo w to wierzę, gdyby tak było, z pewnością rozmawiałyby z mieszkańcami, oni, a właściwie one szukały konkretnych domów. Nie znalazły, czy powrócą jeszcze w swoje dawne strony, to znaczy do Rogal Wielkich? Nie wiem!
(Tadeusz Michał Iwan   CDN....)

środa, 2 października 2019

"WAKACJE NA MAZURACH" - (18)

03.07.2019r. ŚRODA =
                                      No i proszę, mamy już nowy miesiąc, trzeci dzień lipca. Od wczoraj duże ochłodzenie, świeci słoneczko, ale wieje bardzo silny zimny wiatr. Do tego, od czasu do czasu pada przelotny deszcz. Paskudna pogoda, niby ciepło, a trzeba ubierać kurtki, bo temperatura nie przekracza osiemnastu stopni. Do tego ten deszcz, potrzebny on jest, ale wolałbym aby popadał przez cały dzień, niż padać przez parę minut, co trzy, cztery, cztery godziny. Nie nasączy gleby taki deszcz, do tego gwałtowny.
W Rogalach spokój, nic ciekawego się dzieje, jakoś i dzieci nie słychać - no w taką pogodę to zapewne siedzą w domach. U mnie we Wrocławiu córka szykuje się do Grecji, załatwia ostatnie formalności w pracy (urlop), no i w urzędach (ubezpieczenia, karty bankowe itd.) Czy sobie poradzi sama, bez nas, bez mamy i taty?
Żona dokupiła następne domowe ptaki, tym razem z targowiska przywiozła trzy kury nioski i pięć brojlerów, podwórko i kurniki zapełniły się nowymi lokatorami. Oby tylko dobrze się chowały.
(Tadeusz Michał Iwan  CDN...)

wtorek, 1 października 2019

"WAKACJE NA MAZURACH 2019" - (17)

28.06.2019r. PIĄTEK =
                                       Drugi dzień zimno, pochmurnie, wieje silny porywisty wiatr, temperatura spadła poniżej dwudziestu stopni. Duża różnica, każdy odczuwa ten spadek temperatury. Razem z żoną buduję drugie pomieszczenie w stodole, tzw. noclegownię dla małych gąsek. Nie mogą jeszcze przebywać razem ze starszymi kaczkami i gęsiami, bo te nie tolerują ich i często dochodzi do szczypania i dziobania tych mniejszych.
W wiosce spokój, prace polowe ustały, siano zebrane, ziemi ornej nikt nie posiada, więc rolnicy czekają na drugi zbiór traw. Sucho, trawa kiepsko rośnie i zbiór drugiego pokosu traw, może być dużo mniejszy niż poprzedni. Moje kaczki i gęsi chowają się dobrze, oby tak dalej, rosną jak na drożdżach. Ze szczególną uwagą przyglądam się dwóm moim burym gąskom, takich jeszcze nie widziałem, ciągle białe i białe, a tu nagle dla odmiany, mam dwie gąski bure. Ciekawa odmiana.
Materiał budowlany mam, nie mam tylko pracowników. Było bezrobocie - ich nie było, teraz spadło znacząco, a ich dalej nie ma. Mam nadzieję, że do końca wakacji, kogoś znajdę i wykonam zaplanowane prace. Na pracowników z wioski nie mam co liczyć, muszę szukać w dalszych wioskach i okolicach. A takie proste prace mam do wykonania.
(Tadeusz, Michał Iwan ...CDN...)

"WAKACJE NA MAZURACH" - 13.05.2021 ((177)

  Pogoda nie najlepsza, jeszcze wczoraj cieszyliśmy się słoneczkiem, a dzisiaj z ponurą miną spoglądamy na ponure niebo. Zachmurzyło się, ch...