wtorek, 28 lipca 2020

"WAKACJE NA MAZURACH" - 41 (149)

Cd...
        28.07.2020. WTOREK =
                                                 Wielu z was wie, że wakacje spędzam w małej mazurskiej wiosce, gdzie nie jeździ autobus, nie ma sklepu, nie ma żelaznej kolei. Zwykła dziura z pewnością powiedziałby nasz "ekspert" od takich spraw spraw, pan Zbigniew Boniek. Według niego tylko ludzie bez wykształcenia mieszkają w takich "zapadłych" wsiach, czemu jednak muszę stanowczo zaprzeczyć. 
                   Panie ekspercie od siedmiu boleści, panie Boniek, zaraz przeniosę pana do zapadłej wsi, gdzie mieszkają ludzie pokroju pańskiego i z przybliżonym wykształceniem jakie pan posiada (?), a ta wieś nazywa się Grajewo. Słyszał pan zapewne o tej "wsi", a jak nie słyszał pan, to zaraz panu przybliżę dlaczego to miasto nazywam zapadłą wsią pokroju pana Bonka. Zapewne chodzi pan do apteki, wie pan kto w takiej aptece pracuje, jakie ma wykształcenie, zapewne jako kontuzjowany nieraz piłkarz, odwiedzał pan takie przybytki z napisem, "APTEKA". W mojej wsi, według pana zapadłej, nie uświadczy pan tego przybytku, to nie dla pospolitych wieśniaków, oni muszą jechać do miasta, właśnie takiego jak Grajewo, aby zaopatrzyć się w medykamenty. Dlaczego o tym piszę panie Boniek, dlatego, że w takiej aptece pracują ludzie z wyższym wykształceniem, a więc nie niedouczeni rolnicy, a panie magisterki po farmaceutycznych studiach. Może taka pani magister pochodzi ze wsi, ale teraz piastując takie stanowisko w takim mieście jak Grajewo, jest już panią z miasta, a nie z zapadłej wsi.
                                                                       Na dniach wybieram się do apteki po przepisane medykamenty, mam ich dość dużo bo te leki muszą wystarczyć mi do końca wakacji, a to jeszcze sporo czasu, więc córka zadzwoniła do grajewskiej apteki o podanie ceny na przepisane leki. Panie Boniek, prosta sprawa, no nie? Pani wykształcona powinna od razu podać cenę takiemu tłumokowi jakim jestem ja z zapadłej wsi o nazwie Rogale Wielkie, ale nie zrobiła tego. Wie pan dlaczego? Ja nie wiem, ale przypuszczam, że wzięła przykład z pana i postanowiła zbyć niewykształconego wsioka. Powiedziała (cyt.) "Proszę przyjechać do apteki, to panu podam cenę" (koniec cyt.) Rozumie pan coś z tego panie Boniek? Nawciskał pan ludziom kitu z tym wykształceniem w miastach i z tym wykształceniem na wsi, że teraz znów jedni na drugich patrzą z góry. Potrzebne to było?
                                         Wobec takiej postawy pani magister, córka zadzwoniła do Wrocławia, gdzie momentalnie podano jej cenę przepisanych leków i zrobiono wielką zdziwioną minę na postępowanie pani z apteki w Grajewie. No i gdzie tu wieś a gdzie miasto. Pani z Wrocławia zaoszczędziła mi podróży do wsi Grajewo, aby zapytać się o cenę. Może pani magister po studiach pomyliło się "RODO", ze zwykłą uprzejmością wobec klienta. Może panu Bońkowi również pomyliły się miasta ze wsiami i z ludźmi tam mieszkającymi. Oj, nieładnie panie Boniek, nieładnie pani magister z grajewskiej apteki. Więcej szacunku dla ludzi... 
                                                                                       Cały dzień grzało dzisiaj słoneczko, ale teraz pod wieczór zaczęło się chmurzyć. Będzie burza, czy deszcz, może deszczyk z małym wiaterkiem? Zobaczymy! (t.m.i.)
   

niedziela, 26 lipca 2020

"WAKACJE NA MAZURACH" - 40 (148)

Cd...
        27.07.2020. PONIEDZIAŁEK  =
                                                                Ale wczoraj grzało słoneczko, dawno takiego dnia nie było, wreszcie lato dało o sobie znać. Z tą pogodą jednak nie jest wszystko w należytym porządku, bo raz słoneczko przygrzeje, a później parę dni mamy zimno. Czy tym razem będzie tak samo? Dzisiejszy dzień, zapowiada się nijaki, na razie nic nie wskazuje, że będzie ciepło, piszę to bardzo wcześnie, nie mogę spać, chyba spadek ciśnienia. A może zbliża się burza? Zapowiadali to zjawisko, ale czy Rogale Wielkie po raz kolejny obronią się przed nawałnicą? Do tej pory skutecznie broniły się, ale czy i tym razem tak będzie?
                                                                     W całej okolicy córka szuka serwisu "Orange" i nie może znaleźć, a jak znajdzie to taki ten punkt jest, że nie świadczy żadnych usług. Zalała wodą telefon i nikt nie chce podjąć się jego naprawy. Grajewo nawet nie chce o tym rozmawiać, serwisant nawet nie spojrzał na telefon gdy usłyszał o przyczynie awarii, to samo w Szczuczynie, a w Białej Piskiej córka nie znalazła takiego punktu. Do końca wakacji jeszcze daleko, telefon potrzebny, bez niego to jak bez ręki.... Jedzie dzisiaj do Ełku, ostatnia nadzieja naprawy, miasto duże, może w końcu znajdzie serwisanta z prawdziwego zdarzenia, który jeżeli nie naprawi, to być może udzieli jej fachowej porady. (t.m.i.)

piątek, 24 lipca 2020

"WAKACJE NA MAZURACH" - 39 (147)

Cd...
        23.07.2020. CZWARTEK =
                                                     Radykalna zmiana pogody, już wczoraj była kiepska, ale dzisiaj w Rogalach i nie tylko tu, mamy jesień. Zimno. Na niebie wiele czarnych, granatowych chmur zwiastujących deszcz, który co chwila spada na nasze głowy, o ile jesteśmy na podwórku. Jednak mało kto przebywa na zewnątrz domu, dzieci siedzą w pokojach i ... Ciekawi mnie czy się nie nudzą. Mają jakieś rozrywki? Hm... o to chyba zadbali rodzice. Mnie też trudno wytrzymać w domu, człowiek by wyszedł na podwórko, posiedział na ławeczce, poszedł na spacer, ale nie może tego zrobić. Pogoda potrafi naprawdę człowiekowi pokrzyżować plany. Siedzę więc i słucham zarówno radia, jak i oglądam telewizję. Dwie stacje, ale jakżeż odmienne programy, w telewizji chwalą rząd, w radiu "ZET" (akurat taką wybrałem stację) wszystko na odwrót. No cóż, nie nasza stacja, nie nasze wiadomości, ale spikerzy przekazujący to, to jednak Polacy. No właśnie, tak się zastanawiam (akurat dzisiaj w taką pogodę), czy mógłbym pracować w takiej rozgłośni, która mówi nieprawdę o Polsce, lub wręcz ją szkaluje.
                                               Mógłbym, czy nie mógłbym. Z pewnością w grę wchodzą duże pieniądze, które stanowią łakomy kąsek dla dziennikarzy, ale czy tylko tym się kierują wybierając daną stację? Może im Polska coś zawiniła, skrzywdziła ich? Może nie spełniła ich marzeń i oczekiwań? To chyba jednak nie wchodzi w rachubę, bo przecież mieszkają nadal w kraju, tu pracują, tu mają dom, więc dlaczego szkalują swój kraj? Czy tylko pieniądze wchodzą w grę?
                           Może są "resortowymi" dziećmi, potomkami starej władzy, starego ustroju? Może coś im odebrano, skonfiskowano? Może tak zdeprawowano ich mózgi, że tylko w nich poczesne miejsce zajmuje "siano" i "sieczka"?
                                                          Odpowiadając na pytanie, które postawiłem wcześniej, z całą stanowczością nie przyjąłbym takiej pracy, gdzie za duże pieniądze musiałbym szkalować swój kraj, swój naród. Jestem trochę inaczej wychowany, nie jestem "resortowym" dzieckiem, więc taką pracą brzydzę się. Wiem, spotkam się z krytyką, mniejsza o to, mam swoje zdanie, swoje poglądy i to przyświeca mi iść własną uczciwą drogą przez skomplikowane życie. Nauczony polskiej tradycji przez dziadków i rodziców, idę tą drogą, którą mi oni wskazali  i proszę mi wierzyć, nie narzekam na wpojone tradycje polskości i polskość tę okazuję wszędzie. Nie wstydzę się, że jestem Polakiem, wręcz przeciwnie, wszędzie gdzie tylko jestem, rozsławiam swoją ojczyznę, nasz kraj, który nazywa się POLSKA.   (t.m.i.)

poniedziałek, 20 lipca 2020

"WAKACJE NA MAZURACH" - 38 (146)

Cd....
         20.07.202. PONIEDZIAŁEK =
                                                            Przez ostatnie parę dni słoneczko grzało jak nigdy dotąd, było naprawdę upalnie i gorąco. niektórym tak dopiekło, że postradali i rozum i zmysły. A mówiłem, aby chodzić z długimi włosami, takimi jakie ja noszę i mieć do tego jeszcze nakrycie głowy. Wówczas promienie słoneczne nie zrobią spustoszenia w naszych głowach.
                                                                                       Wszyscy wiemy, że w Rogalach oddano do użytku wyremontowaną świetlicę, którą zrobiono w byłej szkole podstawowej, ludzie się cieszą, a tu wczoraj na niektórych padł blady strach, że pozbędziemy się tego przybytku. Rozgrzane głowy niektórych mieszkańców Rogal nie zadziałały tak jak powinny, wręcz przeciwnie, powołując się na rodzinne znajomości z panią Burmistrz Białej Piskiej, niektórzy zapaleńcy postanowili jednej bezdomnej parze, sprezentować świetlicę i zamienić ją na mieszkanie socjalne. Wiadomość niewiarygodna, nie wierzyłem w to, ale słyszałem to na własne (zimne) uszy. Zastanowiłem się  nad tym i od razu pomyślałem, co zrobi pani Burmistrz z tym rodzinnym fantem. Byłem niemal pewny, że para ta uda się do Burmistrza i tak się stało. Liczyłem, że pani Burmistrz odrzuci to, odetnie się od tego, nie odda wyremontowanej świetlicy ludziom, nie z naszej wioski, nie takie były plany i zamiary zarówno pani Burmistrz, jak i mieszkańców mojej wioski. Z drugiej strony, czy takimi sprawami nie powinny zainteresować się odpowiednie służby mundurowe? Nadal ktoś będzie wykorzystywał rodzinne powiązania do załatwiania swoich celów? Mam nadzieję, że pani Burmistrz stanowczo się od tego odetnie i wszystkiemu zaprzeczy, a zarazem podejmie odpowiednie kroki, aby w przyszłości nie zdarzały się takie sytuacje.
                                           Panie sołtysie Rogal Wielkich, chyba by pan nie pozwolił na takie rozwiązanie sprawy, jakie proponowali niektórzy ludzie z naszej wioski, nie po to pan walczył o remont (w zasadzie jeszcze nie zakończony), aby teraz pozbawić mieszkańców tego wszystkiego, o co tak walczyli. Przecież chcemy założyć "Koło gospodyń wiejskich" i być może wiele innych kół, ta świetlica jest nasza i nikomu nie pozwolimy jej zabrać, prawda panie sołtysie?   (t.m.i.)

sobota, 18 lipca 2020

"WAKACJE NA MAZURACH" - 37 (145)

Cd...
        18.07.2020. SOBOTA. =
                                                Wczoraj wieczorem zachmurzyło się i nawet ładnie popadało, zagrzmiało parę razy, ale to było wszystko. Dzisiaj podobny dzień do wczorajszego, w dzień ciepło, można nawet powiedzieć gorąco, ale co będzie wieczorem? Znów popada? Może nawet padać, nie mam nic przeciwko temu, ale aby padało w nocy, a w dzień niech grzeje słoneczko jak dzisiaj, jak w tej chwili.
                Córka z mamą poszła  na łąki zbierać zioła, czy coś uzbierają? Jakie przyniosą zioła, znają się na nich? Być może ktoś będzie musiał zweryfikować ich zbiory, a zresztą, chyba jakiejś trucizny nie przyniosą!
                                     Jutro w Białej Piskiej i całej gminie referendum, nie widzę żadnego zainteresowania ludzi tym wydarzeniem, a w Rogalach nie słyszałem, aby ktoś coś mówił na ten temat. Wobec takiej postawy gminnego społeczeństwa, wątpię aby frekwencja była na takim poziomie, aby można było uznać za wiążące to referendum. Z werdyktem zaczekajmy jednak do poniedziałku. (t.m.i.)

piątek, 17 lipca 2020

"WAKACJE NA MAZURACH" - 36 (144)

Cd...
        17.07.2020. PIĄTEK =
                                             Pogoda zmienna, raz cieplutko, raz deszcz, burze, zimno. Dzisiaj na szczęście dzień zapowiada się wspaniale, świeci słoneczko, jest ciepło, ale zastanawiam się jak długo to wytrzyma, jak będzie po południu. Na razie chodzę w krótkich spodenkach, ale czy po południu nie będę musiał założyć te z nogawkami? Zobaczymy!
                                                Wczoraj wioskę obiegła przykra, tragiczna wiadomość, zmarł nagle mój kolega z Zacieczk, Bronek S. Znamy się kupę lat, jest na moim profilu FB, raczej powinienem mówić  to w czasie przeszłym, ale jakoś mi to nie wychodzi. nadal jest żywy w mojej pamięci i niech tak już tam pozostanie. (t.m.i.)

wtorek, 14 lipca 2020

"WAKACJE NA MAZURACH" - 35 (143)

Cd...
        14.07.2020. WTOREK =
                                                 Po wczorajszym chłodnym, a nawet zimnym dniu, dzisiaj od rana świeci słoneczko, ale na niebie jest dość dużo chmur. Czy będzie padać?
                                                           Już po wyborach, dzięki panu Zbyszkowi W. ponownie mogliśmy pojechać do Skarżyna i oddać swój głos. Dzięki temu panu, spełniliśmy swój obywatelski obowiązek. Dzisiaj również pojechał z Gosią i Marylą do Szczuczyna na targ - widzicie jak to dobrze mieć takiego dobrego sąsiada!
             Rano nieoczekiwanie zawitał do nas Wojtek K. z Sandrą i przywiózł nam trzy ładne ryby (jeszcze żywe) i litr jagód. Jesteśmy zaskoczeni tym faktem, bo Wojtek ostatnio rzadko do nas zaglądał i widzicie sami jaką nam zgotował niespodziankę. Dzięki Wojtek!!
                                                                                         Wczoraj pan Leszek, nasz listonosz dostarczył mi gazetkę "Ciekawostki Białej Piskiej" i znów, tak jak tydzień temu, w gazetce żadnych wiadomości, tylko same apele o odwołanie pani Burmistrz w referendum, które odbędzie się już w tą niedzielę. Co będzie pisała ta gazetka po referendum? Znajdą jakiś temat inny, czy dalej będą wałkować temat pani Sokołowskiej? Ale to nie mój problem, niech się martwią ci, co chcą ją odwołać. Mnie nic do tego, nie jestem tutaj zameldowany, więc nic nie mogę zrobić, nie mam prawa głosu!  (t.m.i.)
                                                

sobota, 11 lipca 2020

"WAKACJE NA MAZURACH" - 34 (142)

Cd...
        11.07.2020. SOBOTA =
                                               Z tym internetem na Mazurach, to tak jak z tą pogodą. Raz zawieje, raz popada, raz przejdzie trąba powietrzna, która spustoszy nasze życie i nasz dorobek. Odezwała się trąba wczoraj w Krynicy Morskiej, znów płacz i rozpacz. Z internetem to samo, włączasz, a tu ... głucha cisza, niewielkie kółeczko kręci i kręci i nic wykręcić nie może. Ekran pusty, jasno świeci. Czy tylko na Mazurach tak jest?
                                                                                   Paskudny był wczorajszy dzień, zimno, deszczowo, na szczęście obeszło się bez burzy. Parę razy błysnęło się i odetchnęliśmy z ulgą, nawałnica skierowała swoje kroki nad inne miejscowości, które nie miały tyle szczęścia, co my w Rogalach. Jak do tej pory (z wyjątkiem jednej burzy w maju) Rogale Wielkie wychodzą zwycięsko z tych potyczek, może to miejsce, w którym usadowiona jest nasza wioska jest jakieś nadzwyczajne? Przypominam sobie ubiegłoroczny pobyt tutaj i wiele burz, które jakoś omijały wioskę, a było ich naprawdę dużo. Jednym słowem, szczęśliwa ta nasza wioska.
                                                                                  Dzisiejszy dzień zapowiada się podobnie jak wczorajszy, znów wieje silny wiatr, jest pochmurno i założę się, że gdyby był tutaj ktoś, kto nie wiedziałby jaki jest teraz miesiąc, to z pewnością powiedziałby, że to chyba listopad (chociaż muszę przyznać, że w listopadzie też są ciepłe dni) Lato robi nam wielkiego psikusa, szczególnie ten lipiec. Jestem już prawie dwa miesiące na Mazurach, a ciepła zaznałem bardzo mało, może będzie trzeba przyjeżdżać tutaj w zimowych miesiącach? Poprzestawiały się nam okresy klimatyczne, na południu Polski temperatura powyżej trzydziestu stopni, a na północy zaledwie piętnaście, szesnaście stopni. Zwariować idzie.
                                                                       I tak zupełnie na koniec, jutro spotykamy się przy urnach wyborczych, ze świadomością, że głosujemy na obecnego prezydenta.  (t.m.i)

czwartek, 9 lipca 2020

"WAKACJE NA MAZURACH" - 33 (141)

Cd...
        08.07.2020. ŚRODA =
                                             Brzydki dzień od samego rana, pochmurno, mżawka, do tego zimno i tylko siedemnaście, a może nawet mniej stopni ciepła. jak na lipiec, stanowczo za mało.
                                                                                                Gosia wraz z kolegami i koleżankami pojechała na szkole do Ełku, kiedy wróci? Chyba niezbyt prędko.
                                                Wczoraj oglądałem świetlicę po remoncie, nawet ładnie wygląda, teraz powinna zacząć działać, powinna otworzyć swoje podwoje dla mieszkańców wioski, powinna tętnić życiem i być maksymalnie wykorzystana. Nie powinna stać pusta, bo znów z pięknej świetlicy, z ładnego budynku zrobi się rudera. Mam nadzieję, że mieszkańcy zagospodarują obiekt i będzie on służył wszystkim mieszkańcom. Czy jednak wszyscy będą dbać o niego?
                                                                Budynek, nie sama świetlica wymaga jednak moim zdaniem kilku poprawek (przeróbek), nie może być tak, że przez kuchnię przechodzi się do innych pomieszczeń, trzeba tę usterkę usunąć jak najszybciej, póki jeszcze definitywnie nie zakończono remontu.
                                                                          Wejście do budynku powinno być również od strony ulicy, a nie tylko od podwórka. Od strony ulicy jest na tyle wygodne wejście, że można nim dostać się do głównej sali, jak i drugiej sali mniejszej, omijając kuchnię, a to ma niebagatelne znaczenie. (żadne służby nie zakwestionują działania kuchni) Mam nadzieję, że moje uwagi ktoś weźmie pod uwagę i dokona stosownych przeróbek (niski koszt) aby budynek stał się bardziej funkcjonalny.
                                                Drodzy mieszkańcy, nie pozostaje nam nic innego, jak rozpoczynać działalność, może założymy jakieś kółka i kółeczka? Jedne dla starszych, drugie dla młodszych. Może jakieś dotacje z gminy się znajdą na rozruch? Może pani Burmistrz nam pomoże? Ja i mieszkańcy liczymy na taką pomoc, każda złotówka się liczy na początku, a później satysfakcja i radość z pewnością zagości w naszych sercach.  (t.m.i.)

środa, 8 lipca 2020

"WAKACJE NA MAZURACH" - 32 (140)

Cd...
        06.07.2020. PONIEDZIAŁEK =
                                                             Poranek pochmurny, ale ciepły. Czy będzie deszcz? Na razie nic na to nie wskazuje, są chmury, ale nie są to chmury burzowe, ani deszczowe.
                                                                                        W każdej wiosce są kobiety (ja je nazywam baby), które w zasadzie nic nie robią, tylko zajmują się plotkami i plotkowaniem. Rogale Wielkie nie stanowią tu żadnego wyjątku, ba, jest tu jedna taka pani (baba), która bez plotek i plotkowania nie może żyć. Paskudna to cecha, wszyscy mieszkańcy o tym wiedzą i zbytnio nie przejmują się tym, ale ta "baba" nic sobie z uwag jakie kierują pod jej adresem nie robi. a kierują takie uwagi nie tylko mieszkańcy mojej wioski, ale i pobliskich wiosek. Znają ją wszyscy, lub prawie wszyscy, można się o tym przekonać nie tylko w wiosce, ale i na targu w Szczuczynie i Grajewie, czy innym mieście na Mazurach. Dziwię się tylko postawie jej męża, bo ja na jego miejscu, przyciąłbym jej ten przydługi język.
                                W ubiegłym roku, przebywając w Rogalach dostałem zapalenie mięśnia skokowego i znalazłem się w grajewskim szpitalu. Oczywiście sam się do niego zgłosiłem, a zawiozła mnie jedna pani z Zacieczk. Dzisiaj dowiaduję się, że wspomniana "baba" rozpowszechniła pogłoskę, że pobiła mnie żona tak bardzo, że musiało mnie zabrać Pogotowie Ratunkowe na szpitalny oddział w Grajewie. Dlaczego nie do Pisza, tylko do Grajewa? To już jest słodka tajemnica pani plotkary.  I nie trafiłby was szlag, gdybyście się dowiedzieli, że przez rok ludzie mieli was na ustach i rozpowiadali o waszym pobiciu.
                                                                    Albo wczoraj, żona pojechała do kościoła jak zwykle w niedzielę, natomiast ja gotując z córką obiad, zauważyłem brak marchewki, a wiadomo, bez tego warzywa obiad byłby nijaki. Szybko poszedł w ruch telefon, zadzwoniłem i żona będąc jeszcze w Skarżynie poszła do otwartego tam w niedzielę sklepu. Marchewka była, kupiła, ale w tym czasie do sklepu po mszy przyszli spragnieni wierni na piwko. Fatalna sytuacja dla mojej żony, ale wymarzona sytuacja dla plotkarskiej "baby" z Rogal Wielkich. Nie wiem jakim cudem dowiedziała się o tym fakcie, może przejeżdżała, bo do kościoła z tego co wiem, nie chodzi.
                                         I już jest moja żona na ustach całej wioski, domyślam się co dołożono do plotkarskiej nowiny, mają ludzie o czym mówić, a bezwstydna "baba" zapewne pieje z radości, że znów kogoś obgadała, komuś zaszkodziła.
                                                                                       Czy warto cokolwiek pisać więcej? Nie, nie warto i na tym poprzestanę, mam nadzieję, że tę "babę" też inni obgadają, bo zapewne już niektórzy ludzie w różnych rejonach Polski zapomnieli o niej. Warto więc przypomnieć. Polska jest mała, wieści rozchodzą się szybko, niech owa "baba" uważa na swoje słowa.  (t.m.i.)  

poniedziałek, 6 lipca 2020

"WAKACJE NA MAZURACH" - 31 (139)

Cd...
         04.07.2020. SOBOTA =
                                                Rano piękna pogoda, teraz czym bliżej południa psuje się, coraz więcej chmur, mam jednak nadzieję, że nie będzie padało, chociaż mówienie dzisiaj o tym, to jak wróżenie z fusów: na dwoje babcia wróżyła.
                                                                            Broniłem zawsze tzw. Polski wschodniej, walczyłem o dobre imię tych regionów i terenów, ale jak widzę, nie miałem racji i robiłem to niepotrzebnie. Dalej te rejony są "zapadłe", daleko pozostają w tyle za cywilizacją, ciężko mi o tym pisać, ale to co robi Powiatowy Urząd Pracy w Piszu, wskazuje na to, że mam rację.
                                                                         Otóż, moja córka za pośrednictwem Powiatowego Urzędu Pracy we Wrocławiu złożyła stosowne papiery w Piskim Urzędzie Pracy, myślała, że wszystko ma już poza sobą, ale jak się okazało, była w wielkim błędzie. UP w Piszu zażyczył sobie oryginały wszystkich dostarczonych dokumentów, przez UP we Wrocławiu. Zdumienie moje osiągnęło apogeum, gdy okazało się, że córka ma to wykonać w przeciągu dwóch dni. Ufff...
                              Jeden Urząd nie wierzy drugiemu Urzędowi. Jedna urzędniczka nie wierzy drugiej urzędniczce. Urząd Urzędowi nie jest równy, wszyscy chcą rządzić sami, wytyczne odgórne nie są respektowane, każdy przepisy interpretuje sobie jak chce. Urząd w Piszu jednak chyba przekroczył pewną granicę, zastanawiam się czy jest to "widzimisię" urzędniczki, czy to wytyczne odgórne z tego wydziału. Daleko nie zajdziemy, gdy będziemy sobie rządzić każdy z osobna w każdym województwie, a tak zaczyna się dziać. Potrzeba natychmiastowej ingerencji organów wyższych, albo władzy wojewódzkiej, województwa warmińsko-mazurskiego.
                                     W wiosce znów mobilizacja w związku z konkursem, tym razem mieszkańcy malowali sprzęt na "Placu zabaw". Z mojej rodziny nikt nie poszedł, wszyscy jesteśmy uczuleni na zapach farby i wszelkich rozpuszczalników, a szczególnie ja. Nie byłem tam, nie oceniłem, ale mam nadzieję, że sprzęt został dobrze pomalowany i wygląda teraz jak nowy. Cieszą takie akcje i powinny być co kilka lat powtarzane, nie wszystko zrobi za nas gmina i powiat, o swoje dobro musimy dbać sami. (t.m.i.)

niedziela, 5 lipca 2020

"WAKACJE NA MAZURACH" - 30 (138)

Cd...
        02.07.2020. CZWARTEK = 
                                                     Całą noc padało, rano gdy wstałem, na niebie nie ma ani jednej chmurki, słoneczko jaskrawo świeci, wiatru też nie ma, chyba będzie ciepło? Stawiam znak zapytania, bo w radiu ostrzegają nas przed burzami, gradobiciem i silnym wiatrem. Czy sprawdzi się prognoza meteorologów?
                                                                                             Nie sprawdziła się zapowiadana prognoza, nie padało, nie było gradu. było za to słoneczko i wypady nad jezioro. Kuzynka pojechała już i jak to w jej stylu nie było żadnego pożegnania, czy nawet machnięcia ręką. Samochód na wysokich obrotach przejechał obok naszego domu i tyle pozostało po kuzynce. Z tego co dowiedzieliśmy się, ma przyjechać po wyborach.
                                                                                      Moi znajomi z Lublina też pojechali, ale jak zapowiedzieli, też niebawem powrócą w rogalskie strony, znów wioska zapełni się nowymi twarzami. Turystów z każdą chwilą będzie więcej, oby tylko pogoda dopisała. (t.m.i.)

piątek, 3 lipca 2020

"WAKACJE NA MAZURACH" - 29 (137)

Cd...
        Lipiec powitał nas brzydką, pochmurną pogodą. Dzień śpiący, ponury, ciśnienie spada na łeb na szyję. Od rana żona załatwia sprawy w Białej Piskiej i w Piszu, jutro z kolei córka jedzie do Ełku na sympozjum, nie wiem na jakie, dowiem się gdy wróci. Wszystko dzieje się tak szybko, że trudno nadążyć za uciekającym czasem, nie sposób go dogonić, czy złapać, ciągle nas wyprzedza.
                             I tak jest każdego dnia. (t.m.i.)

środa, 1 lipca 2020

"WAKACJE NA MAZURACH" - 28 (136)

Cd...
        30.06.2020. WTOREK =
                                                 Dawno nie pisałem, tak się złożyło, a to wybory, a to goście, a to remont i tak codziennie. Ale co się odwlecze, to nie uciecze - mówi stare polskie przysłowie. Wybory jak wspomniałem, mam już poza sobą, teraz czeka mnie kolejna tura, chyba ponownie nie będę musiał się zapisywać w gminie, chociaż... Nigdy nic nie wiadomo.
                                                       Listonosz przywiózł mi znów "Ciekawostki Białej Piskiej", ale cóż to za ciekawostki, skoro na czterech stronach, ten sam autor pisze tylko o referendum gminnym i pani Beacie Sokołowskiej. Nic innego tam się nie doczytałem, nie doczytałem się też żadnego poważnego zarzutu przeciwko pani Burmistrz, wszystko stare i nieaktualne.
                                                                Panie Grabowski, ciekawi mnie czym pani Burmistrz sobie zasłużyła, że tak pan jej nie cierpi. Ugryzła pana? Na odcisk panu stanęła, a może zrobiła jeszcze coś takiego, czego my nie wiemy, a pan to skrzętnie ukrywa. Czytałem pana wywody i nie doczytałem się jaki budżet pani Burmistrz zastała, jakich inwestorów miała, jakie długi odziedziczyła  i jakie inwestycje zostały nie ukończone. Nic z tych rzeczy. Pan milczy, my nie wiemy nic, ale jad na panią Sokołowską jątrzy się nadal. Naprawdę nie ma pan o czym pisać w tej swojej gazetce? Nic się nie dzieje w mieście godnego uwagi, aby móc o tym napisać?
                                                           Panie Grabowski, gani pan, panią Burmistrz, wychwala pan poprzednie rządy, przeprowadza pan wywiady z byłym Burmistrzem, który widzę rwie się do objęcia stanowiska po pani Sokołowskiej. Może w takim razie spyta pan dawnego zarządcę miasta i gminy, jak sprzedał mój dom, jak została doprowadzona sieć wodociągowa do mojego siedliska. Może odpowie, a może pan zna moją sytuację, może pan mi odpowie na nurtujące mnie pytania? Nie wie pan? Szkoda, a ja myślałem, że ukrywaną tajemnicę sprzedaży domu, ktoś mi zdradzi. Chyba tego nie doczekam się.
                                                             Panie Radny, aby kogoś krytykować, stawiać mu zarzuty, niektóre bardzo śmieszne, trzeba najpierw spojrzeć na siebie krytycznym okiem i nie bać się zrobić oceny samego siebie. Może dostrzeże pan coś błędnego w swoich działaniach. Panie Radny, stawia pan śmieszny zarzut, że pani Burmistrz wprowadziła do Ratusza część swoich ludzi, panie Radny, myślałem, że pan jest bardziej poważnym człowiekiem i nadaje się pan na stanowisko przewodniczącego rady Miasta, ale jak widzę...
                                Panie Radny, każdy ma prawo po objęciu rządów wprowadzić swoich ludzi, pan też by to zrobił, ja też i każdy na moim i pana miejscu. Stawia pan zarzut? 
                                                                                 Szkoda o tym wszystkim pisać i nie będę pisał, zaczekam aż pan napisze, co takiego zrobiła poprzednia władza i w jakim stanie zostawiła miasto i gminę. Szkoda, że nie było audytu... (t.m.i.)

"WAKACJE NA MAZURACH" - 13.05.2021 ((177)

  Pogoda nie najlepsza, jeszcze wczoraj cieszyliśmy się słoneczkiem, a dzisiaj z ponurą miną spoglądamy na ponure niebo. Zachmurzyło się, ch...