Cd...
11.07.2020. SOBOTA =
Z tym internetem na Mazurach, to tak jak z tą pogodą. Raz zawieje, raz popada, raz przejdzie trąba powietrzna, która spustoszy nasze życie i nasz dorobek. Odezwała się trąba wczoraj w Krynicy Morskiej, znów płacz i rozpacz. Z internetem to samo, włączasz, a tu ... głucha cisza, niewielkie kółeczko kręci i kręci i nic wykręcić nie może. Ekran pusty, jasno świeci. Czy tylko na Mazurach tak jest?
Paskudny był wczorajszy dzień, zimno, deszczowo, na szczęście obeszło się bez burzy. Parę razy błysnęło się i odetchnęliśmy z ulgą, nawałnica skierowała swoje kroki nad inne miejscowości, które nie miały tyle szczęścia, co my w Rogalach. Jak do tej pory (z wyjątkiem jednej burzy w maju) Rogale Wielkie wychodzą zwycięsko z tych potyczek, może to miejsce, w którym usadowiona jest nasza wioska jest jakieś nadzwyczajne? Przypominam sobie ubiegłoroczny pobyt tutaj i wiele burz, które jakoś omijały wioskę, a było ich naprawdę dużo. Jednym słowem, szczęśliwa ta nasza wioska.
Dzisiejszy dzień zapowiada się podobnie jak wczorajszy, znów wieje silny wiatr, jest pochmurno i założę się, że gdyby był tutaj ktoś, kto nie wiedziałby jaki jest teraz miesiąc, to z pewnością powiedziałby, że to chyba listopad (chociaż muszę przyznać, że w listopadzie też są ciepłe dni) Lato robi nam wielkiego psikusa, szczególnie ten lipiec. Jestem już prawie dwa miesiące na Mazurach, a ciepła zaznałem bardzo mało, może będzie trzeba przyjeżdżać tutaj w zimowych miesiącach? Poprzestawiały się nam okresy klimatyczne, na południu Polski temperatura powyżej trzydziestu stopni, a na północy zaledwie piętnaście, szesnaście stopni. Zwariować idzie.
I tak zupełnie na koniec, jutro spotykamy się przy urnach wyborczych, ze świadomością, że głosujemy na obecnego prezydenta. (t.m.i)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz