Cd...
28.07.2020. WTOREK =
Wielu z was wie, że wakacje spędzam w małej mazurskiej wiosce, gdzie nie jeździ autobus, nie ma sklepu, nie ma żelaznej kolei. Zwykła dziura z pewnością powiedziałby nasz "ekspert" od takich spraw spraw, pan Zbigniew Boniek. Według niego tylko ludzie bez wykształcenia mieszkają w takich "zapadłych" wsiach, czemu jednak muszę stanowczo zaprzeczyć.
Panie ekspercie od siedmiu boleści, panie Boniek, zaraz przeniosę pana do zapadłej wsi, gdzie mieszkają ludzie pokroju pańskiego i z przybliżonym wykształceniem jakie pan posiada (?), a ta wieś nazywa się Grajewo. Słyszał pan zapewne o tej "wsi", a jak nie słyszał pan, to zaraz panu przybliżę dlaczego to miasto nazywam zapadłą wsią pokroju pana Bonka. Zapewne chodzi pan do apteki, wie pan kto w takiej aptece pracuje, jakie ma wykształcenie, zapewne jako kontuzjowany nieraz piłkarz, odwiedzał pan takie przybytki z napisem, "APTEKA". W mojej wsi, według pana zapadłej, nie uświadczy pan tego przybytku, to nie dla pospolitych wieśniaków, oni muszą jechać do miasta, właśnie takiego jak Grajewo, aby zaopatrzyć się w medykamenty. Dlaczego o tym piszę panie Boniek, dlatego, że w takiej aptece pracują ludzie z wyższym wykształceniem, a więc nie niedouczeni rolnicy, a panie magisterki po farmaceutycznych studiach. Może taka pani magister pochodzi ze wsi, ale teraz piastując takie stanowisko w takim mieście jak Grajewo, jest już panią z miasta, a nie z zapadłej wsi.
Na dniach wybieram się do apteki po przepisane medykamenty, mam ich dość dużo bo te leki muszą wystarczyć mi do końca wakacji, a to jeszcze sporo czasu, więc córka zadzwoniła do grajewskiej apteki o podanie ceny na przepisane leki. Panie Boniek, prosta sprawa, no nie? Pani wykształcona powinna od razu podać cenę takiemu tłumokowi jakim jestem ja z zapadłej wsi o nazwie Rogale Wielkie, ale nie zrobiła tego. Wie pan dlaczego? Ja nie wiem, ale przypuszczam, że wzięła przykład z pana i postanowiła zbyć niewykształconego wsioka. Powiedziała (cyt.) "Proszę przyjechać do apteki, to panu podam cenę" (koniec cyt.) Rozumie pan coś z tego panie Boniek? Nawciskał pan ludziom kitu z tym wykształceniem w miastach i z tym wykształceniem na wsi, że teraz znów jedni na drugich patrzą z góry. Potrzebne to było?
Wobec takiej postawy pani magister, córka zadzwoniła do Wrocławia, gdzie momentalnie podano jej cenę przepisanych leków i zrobiono wielką zdziwioną minę na postępowanie pani z apteki w Grajewie. No i gdzie tu wieś a gdzie miasto. Pani z Wrocławia zaoszczędziła mi podróży do wsi Grajewo, aby zapytać się o cenę. Może pani magister po studiach pomyliło się "RODO", ze zwykłą uprzejmością wobec klienta. Może panu Bońkowi również pomyliły się miasta ze wsiami i z ludźmi tam mieszkającymi. Oj, nieładnie panie Boniek, nieładnie pani magister z grajewskiej apteki. Więcej szacunku dla ludzi...
Cały dzień grzało dzisiaj słoneczko, ale teraz pod wieczór zaczęło się chmurzyć. Będzie burza, czy deszcz, może deszczyk z małym wiaterkiem? Zobaczymy! (t.m.i.)
Cały dzień grzało dzisiaj słoneczko, ale teraz pod wieczór zaczęło się chmurzyć. Będzie burza, czy deszcz, może deszczyk z małym wiaterkiem? Zobaczymy! (t.m.i.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz