niedziela, 5 stycznia 2020

"MOJE DZIENNE BAJKI I BAŚNIE" - 7 (65)

Cd...
                   "ZŁY KRÓL I DOBRA KSIĘŻNICZKA"

(...) Tymczasem Cyryl puściwszy się obrzeża studni, spadał w jej otchłań z coraz to większą szybkością. Przestraszony zamknął oczy, upadł na ziemi, ale o dziwo nie poczuł najmniejszego bólu.
Powoli powstał z ziemi i ciekawie rozejrzał się dookoła. Wszędzie było mnóstwo zieleni, dużo drzew, krzewów, ale ludzi nie dostrzegł. Stał przy szerokiej drodze, która prowadziła pod stromą górę, nie widział jej końca, a więc do szczytu góry było bardzo daleko. Zastanawiał się co dalej robić, gdy zauważył, że w jego stronę idzie staruszek podpierając się drewnianą laską. Szedł powoli, więc Cyryl szybko podbiegł do niego.
- Witaj! - przywitał nieznajomego - możesz mi powiedzieć, gdzie ja jestem?
- Oczywiście! - uśmiechnął się starzec - jesteś w kraju "życiodajnej wody". Z pewnością po nią przyszedłeś!
- Tak! - odparł Cyryl zgodnie z prawdą - w moim kraju księżniczka  jest bardzo chora. Tylko "woda życia" może ją uratować, więc postanowiłem ją zdobyć, aby uratować jej życie. Nie wiem tylko, gdzie się znajduje.
- O, tam! - wskazał staruszek laską majaczącą w oddali górę - daleko, ale ty naprawdę tam chcesz iść? - dodał z niedowierzaniem.
- Tak, gdy jej nie przyniosę księżniczka umrze, umrze też mój ojciec i mój brat - ze smutkiem powiedział Cyryl.
Staruszek milczał, gładził swoją długą brodę, nad czymś myślał. Nawet nie patrzył na chłopca, odezwał się dopiero po dłuższej chwili.
- Droga jest bardzo trudna - mówił powoli, jak gdyby chciał aby Cyryl wszystko zapamiętał - czyha na niej wiele niespodzianek. Wielu już było śmiałków, którzy chcieli zdobyć "wodę życia", ale dotychczas nikomu się to nie udało. Wszyscy zginęli.
- Jak to? - zdziwił się młodzieniec - wszyscy zginęli?
- Tak! Widzisz te kamienie wzdłuż drogi? To są właśnie ci śmiałkowie, którzy zginęli. Zostali zamienieni w te kamienie i czekają na wybawienie. Gdy znajdzie się śmiałek, który dotrze do "życiodajnej wody", weźmie ją i pokropi nią te kamienie, to przywróci im życie. Znów staną się ludźmi.
- Dokonam tego! - niemal krzyknął Cyryl - wszystkich wybawię, przyrzekam!.
- Oby ci się udało - cicho powiedział staruszek - musisz pamiętać o jednym. Nie wolno ci się odwrócić, gdy to uczynisz, zamienisz się w następny głaz i będziesz leżał przy drodze, jak te oto kamienie. Nie wolno ci również nic podnieść z ziemi, bo czeka cię to samo. Gdy dotrzesz na szczyt góry, zobaczysz tryskające źródełko, nabierzesz z niego tylko tyle wody, ile zmieści się w butelce. Więcej nie wolno ci brać. Później, możesz swobodnie wracać do swojego kraju. Życzę ci powodzenia!
Cyryl chciał jeszcze spytać staruszka o inne sprawy, ale staruszka nigdzie nie było. Zniknął, na próżno go szukał, ślad po nim zaginął. Usiadł więc na ziemi i zaczął rozmyślać o tym, co powiedział mu starzec. Przestrogi jego nie wydawały mu się groźne, ot, takie gadanie. Zastanawiał się jednak, dlaczego starzec przestrzegał go, aby nie odwracał się poza siebie.

(CDN... t.m.i.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"WAKACJE NA MAZURACH" - 13.05.2021 ((177)

  Pogoda nie najlepsza, jeszcze wczoraj cieszyliśmy się słoneczkiem, a dzisiaj z ponurą miną spoglądamy na ponure niebo. Zachmurzyło się, ch...