poniedziałek, 20 stycznia 2020

"MOJE DZIECINNE BAJKI I BAŚNIE" - 17 (75)

Cd...
                "ZŁY KRÓL I DOBRA KSIĘŻNICZKA"

(...) Na wieść o planach króla, księżniczka rozpłakała się  i długo, bardzo długo nie mogła powstrzymać płaczu. Duże krople spływały jej po policzkach.
Dni mijały szybko, wieża stawała się coraz wyższa i wyższa. Szybko wznosiła się ku niebu. Już tylko dni dzieliły budowniczych od jej ukończenia, a oni dalej nie znali jej przeznaczenia.
Tymczasem księżniczka nie okazywała swojej bojaźni, swojego przestraszenia. Zachowywała się tak jak dawniej z jednym wyjątkiem. Ukradkiem, aby przypadkiem król nie zobaczył, jej pokojówka wynosiła różne rzeczy Róży i rozdawała ubogim mieszkańcom. Chciała w ten sposób im pomóc, wiedziała, że później gdy ojciec zamknie ją w wieży nie będzie mogła już nic zrobić dla swojego ludu. A kochała go bardzo, a lud ją. Tuż przed zakończeniem budowania wieży, król jeszcze raz poszedł do córki.
- Różo, namyśliłaś się co do ślubu z księciem Fabisiem? - spytał grzecznie jak przystało na dobrego ojca i króla.
- Nie, ojcze - wyszeptała cicho - nie poślubię księcia, nie kocham go, nie zmuszaj mnie do tego, proszę cię.
- Ale dlaczego?
Bo...bo... - nie wiedziała  czy wyznać wszystko - chcę innego, którego pokocham...
- Jego też pokochasz - przerwał jej - zobaczysz. A do tego jest bardzo majętny, będzie ci dobrze z nim.
- Nie ojcze, nie mogę.
Król zadrżał ze złości, twarz mu posiniała, dłonie zacisnął w pięści. Patrzył złowrogim wzrokiem na swoją córkę. Dygotał ze złości. Oto jemu, królowi, ojcu, sprzeciwiła się jego własna córka. Jak to możliwe, kto ją tak wychował?
Nerwowym ruchem potarł zmarszczone czoło. No właśnie, kto ją tak wychował?
Teraz dopiero zdał sobie sprawę, że to właśnie on ją tak wychował, nie mógł zwalić tego wszystkiego na matkę, którą kilkanaście lat temu wygonił z zamku. Nawet nie powiedział tego córce, nie wiedziała więc, co  się stało z jej matką.
- Masz jeszcze jedną godzinę do namysłu - powiedział to ze złością - później zostaniesz zamknięta w wieży, którą właśnie skończono budować. Czy ty naprawdę tego chcesz?
Róża nie chciała być uwięziona, ale nie chciała też spełnić 
Po godzinie, posłusznie wyszła ze swojej komnaty i w asyście żołnierzy udała się do przygotowanej dla niej wieży. Nie zmieniła swojego zdania, nie zmienił też i król, wszystkie kobiety w pałacu, które widziały tę scenę płakały, mężczyźni z zaciśniętymi pięściami i smutnym wzrokiem odprowadzali ją do potężnej wieży.

(CDN...t.m.i.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"WAKACJE NA MAZURACH" - 13.05.2021 ((177)

  Pogoda nie najlepsza, jeszcze wczoraj cieszyliśmy się słoneczkiem, a dzisiaj z ponurą miną spoglądamy na ponure niebo. Zachmurzyło się, ch...