sobota, 11 stycznia 2020

"MOJE DZIECINNE BAJKI I BAŚNIE" 12 (70)

Cd...
                 "ZŁY KRÓL I DOBRA KSIĘŻNICZKA"

(...) Kiedy tak sobie rozmawiali, nie spostrzegli, że znajdują się w królestwie króla Butusa, kraju Cyryla. Są na tej samej polanie, skąd wyruszył po "życiodajną wodę".
- Pójdę poszukać jakiegoś źródełka - powiedział Karol i oddalił się z polany.
Cyryl pozostał sam, zaczął przeglądać rzeczy w torbie. Nagle poczuł silne uderzenie w głowę. Przewrócił się tracąc przytomność. Kiedy się ocknął, zobaczył przed sobą Karola. Chwycił za leżący obok niego miecz i skierował go w niego. 
- Dlaczego to zrobiłeś? - z trudem powiedział. Był przekonany, że uczynił to Karol, przecież nikogo nie było w pobliżu, nikt nie wiedział, że wraca z wyprawy.
- Ja? - zdziwił się Karol - mnie tu nie było, przecież poszedłem po wodę.
- Więc, kto to mógł zrobić?
- Nie wiem!
Widać było, że Karol jest przygnębiony, zatroskany, nie potrafi się bronić, więc wszystko wskazuje na to, że to on to zrobił. Miał powód, przecież  Cyryl miał wodę, za którą on oddał życie. Nieważne, że go uratował, tym bardziej można go o to posądzić.
- Pójdę rozejrzeć się po okolicy, może znajdę jakieś ślady? - powiedział Karol, ale nie wierzył aby Cyryl uznał to za prawdę. Ten tylko skinął głową na znak zgody.
Kiedy Karol oddalił się, przymknął oczy. Ukazała mu się "śmierć". Poznał ją od razu.
- Czego tym razem chcesz? - zapytał cicho bez przekonania.
- Chcę cię ostrzec. Nie idź do zamku, bo zginiesz, Fabiś zabrał ci "życiodajną wodę".
- Od kiedy to chcesz mi pomóc? - znów powiedział zrezygnowany.
- Nie ma czasu na wyjaśnienia, jeszcze raz ci pomogę, ale później musisz radzić sobie sam. Teraz musisz ukrywać się. Księżniczka jest zdrowa, dzięki tobie, ale czeka ja wiele niespodzianek. Ty Cyrylu, nie oburzaj się na mnie i na Karola, zbieraj siły abyś był gotowy pomóc księżniczce i swojemu ojcu i bratu.
- Co u nich słychać? - zaczął się dopytywać.
"Śmierć" jednak nic więcej nie chciała powiedzieć.
- Wszystkiego dowiesz się w swoim czasie - powiedziała i nim Cyryl zdążył zareagować na jej słowa, jej już nie było. Zniknęła.
Wkrótce nadszedł Karol, minę miał zatroskaną, bezradnie rozłożył ręce.
- Nic nie znalazłem, żadnego śladu, tak jakby tu nie było nikogo.
Cyryl uśmiechnął się, zastanawiał się czy opowiedzieć wszystko Karolowi, czy też zachować to dla siebie.
- Spodziewałem się tego - postanowił, że na razie nic mu nie powie - musimy jednak ukrywać się. Nie możemy pojechać do zamku.
- Dlaczego?
Cyryl ociągał się z odpowiedzią, nie chciał rozmawiać o tym, co go tak bardzo bolało, wolał to "dusić" w sobie. Bo czyż Karol mógł mu pomóc? Z pewnością nie i nawet takiej pomocy nie oczekiwał.
- Skradziono mi buteleczkę z "życiodajną wodą", teraz będą mnie ścigać, aby dowiedzieć się skąd ją mam.

(CDN...t.m.i.)       

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"WAKACJE NA MAZURACH" - 13.05.2021 ((177)

  Pogoda nie najlepsza, jeszcze wczoraj cieszyliśmy się słoneczkiem, a dzisiaj z ponurą miną spoglądamy na ponure niebo. Zachmurzyło się, ch...