poniedziałek, 30 września 2019

"WAKACJE NA MAZURACH -2019. (16)

25.06.2019r. WTOREK =
                                         Gorąco, tu na Mazurach idzie jeszcze wytrzymać, ale na zachodzie kraju istna "parówa", słupek rtęci w termometrach przekroczy nawet trzydzieści siedem stopni. Istna Afryka!
W wiosce cisza wszystko jest jakoś jest wyciszone, nie słychać dzieci, a przecież mają wakacje, ciągniki nie warczą, ludzie chodzą jacyś ospali senni, to skutki panujących upałów, które widać na każdym kroku.
Burmistrz, pani Beata Sokołowska otrzymała wotum zaufana od radnych gminy Białej Piskiej, ja również przyłączam się do tych, którzy udzielili jej wsparcia. Są jednak i przeciwnicy pani Burmistrz i całe szczęście, że jest ich niewielu. Jestem pełen podziwu dla pani Sokołowskiej, wiem co otrzymała w spadku po poprzednim włodarzu miasta i wiem jak musi się gimnastykować, aby wiązać koniec z końcem. Gdyby nie to zadłużenie...
Liczę i stawiam na panią Burmistrz, wiem, że sobie poradzi i że sprawdzą się moje słowa wypowiedziane po wyborach. Mówiłem wówczas, że poprawę odczujemy dopiero pod koniec kadencji urzędowania pani Burmistrz. Patrzę realnie na to co mnie otacza i wiem jaka trudna droga czeka naszą panią Burmistrz. Wiem też, że da sobie radę i będzie nam rządzić jeszcze bardzo długo.
(t.m.i. CDN...)

sobota, 28 września 2019

"WAKACJE NA MAZURACH - 2019" (15)

21.06.2019r. PIĄTEK =
                                      Zbierało się, zbierało i nazbierało. Nad Rogale zawitała burza, niebo zostało całkowicie spowite burzowymi chmurami. Zaczęły pojawiać się błyskawice, z początku ciche grzmoty, które z każdą chwilą stawały się potężniejsze, głośniejsze. 
Dochodziła dwudziesta pierwsza, kiedy rozpętała się burza. Na stole przygotowane świeczki, zapałki i latarka, wszystko przygotowane na ewentualne wyłączenie prądu. Moja żona nie przejawiała strachu, u mnie widać było bojaźń (zawsze bałem się burzy), ale żonie mój strach nie przeszkadzał. Podchodziła do okna często, nic sobie nie robiła z błyskawic i grzmotów, ale gdy w którymś momencie tak grzmotnęło, tak się błysnęło, że podskoczyła do góry ze strachu, skończyło się podchodzenie do okna. Skulona, cichutko siedziała daleko, nawet nie patrząc w jego stronę. Dygotała.
Na szczęście tak potężnie zagrzmiało tylko jeszcze chyba ze trzy razy i wszystko ucichło. Burza momentalnie odeszła, pozostał tylko zbawienny deszcz. Cicho, spokojnie padał sobie jeszcze do wczesnych godzin rannych.
Poranek przywitał nas zachmurzonym niebem, ale z temperaturą bardzo wysoką. W południe też nadeszła burza, zagrzmiało parę razy gdzieś daleko i może przez godzinkę padał spokojny deszczyk. Teraz wieczorem też się chmurzy, znów zbliża się burza, wygląda na groźną, ale jaką będzie? Zobaczymy. Niespokojny mieliśmy dzisiejszy dzień.
(t.m.i. CDN...) 

"WAKACJE NA MAZURACH - 2019 (14)

20.06.2019r. CZWARTEK =
                                             Boże Ciało, żona pojechała rowerem do kościoła w Skarżynie na mszę św. i procesję. Ja pozostałem, mnie nikt nie podwiezie, zresztą o ludziach tu mieszkających już wielokrotnie pisałem każdego roku, kiedy tu przyjeżdżam, więc tego nie będę czynił i teraz.
Wczoraj odbyło się spotkanie mieszkańców Rogal z władzami gminy w sprawie wywozu śmieci, ich segregacji i opłat. Nikt mnie nie powiadomił o tym zebraniu, chociaż wiedziałem o nim dużo wcześniej z internetu. Nie poszedłem, to sprawa rdzennych mieszkańców, którzy przechodząc obok mojego domu patrzyli na mnie, ale żadnym słowem, żadnym gestem nie zasugerowali mi, abym z nimi poszedł.
Nie, to nie, nie obrażam się na to, ale po spotkaniu niektórzy przyszli do mnie, abym wyjaśnił im pewne sprawy. Nie odmówiłem, choć muszę przyznać, że miałem ochotę aby to uczynić, ale byłaby to musztarda po obiedzie. Gdybym był na spotkaniu, mieszkańcy mogliby uzyskać więcej wiadomości, a tak kiwali tylko głowami na słowa przedstawiciela gminy, słuchali, ale czy coś zrozumieli z tego?
Przekonałem się, że nie!
Nadal bardzo ciepło, w telewizji komunikaty i ostrzeżenia, a ja patrząc w niebo widzę gromadzące się burzowe chmury, pewnie popada, pewnie będzie burza. Jaka będzie? Pokażą to najbliższe minuty i godziny. Sucho, chcę deszczu, ale boję się burzy, boję się nawałnic, silnego ulewnego deszczu i gradu. Ten żywioł jest trudny do opanowania, człowiek jest bezradny wobec natury. Jeszcze nikt nie wynalazł bezpiecznego "lekarstwa" na anomalie natury. Lata jeszcze nie ma (tego kalendarzowego), ale panujące upały wskazują i pokazują nam, że trwa ono od dłuższego już czasu.
(t.m.i. CDN...)  

piątek, 27 września 2019

"WAKACJE NA MAZURACH - 2019" (13)

17.06.2019r. PONIEDZIAŁEK =
                                                     Chłodny dzień się dzisiaj zapowiada, temperatura drastycznie spadła, jest pochmurnie, chłodno, nie ma słoneczka. Nisko zawieszone chmury zwiastują deszcz, ale meteorolodzy zapewniają nas, w tym i mnie, że dzisiaj na Mazurach nie będzie padać. Pożyjemy, zobaczymy.
                                                                                      Wczoraj odwiedzili nas kuzyni z Wąsosza i Grajewa, dzwoniła też córka, która przekazała nam trochę wiadomości o Wrocławiu i o sobie. Pozostała sama, ale radzi sobie doskonale, oby tak dalej.
Plotki, plotki i jeszcze raz PLOTY - dużymi literami. Ludzie nie mogą bez nich żyć i gdy tylko nadarzy się okazja, plotkują bez umiaru i bez żadnej kontroli w przekazywaniu wiadomości. Pal licho gdy są to bieżące wiadomości, ale wracać do wiadomości starych, niesprawdzonych, sprzed kilku, albo kilkunastu lat, to trochę staje się to niesmaczne. Tym bardziej jest to niesmaczne, gdy okazuje się, że takie plotki rozsiewa osoba bliska i spokrewniona. I co ja mam robić w takim przypadku?
Odpowiem krótko.
Ignoruję to i unikam takiej osoby, tyle robię, bo więcej nic nie mogę. Słowne pouczenia, wyjaśnienia nie pomagają, więc macham na to wszystko ręką i idę dalej przez życie, nie oglądając się na daną osobę.
(t.m.i.  CDN....)

czwartek, 26 września 2019

"WAKACJE NA MAZURACH 2019 - (12)

15.06.2019. SOBOTA = 
                                       Wczoraj odwiedziła nas kuzynka ze strony żony, oraz jej syn ze swoją dziewczyną. Z początku w rozmowie przewijał się temat Białej Piskiej i pani Burmistrz sprawującej ten urząd. Kuzynka narzekała zarówno na Białą Piską, jak i na panią Burmistrz (nadmieniam, że kuzynka niedawno przeniosła się z wioski Zacieczki do mojej stolicy gminy), czyli Beatę Sokołowską. Zarzuciła jej, że na ulicy, przy której mieszka od niedawna nic się nie robi, a tak w ogóle nic się nie robi w całym mieście jak i gminie.
Byłem szczerze zdziwiony tymi słowami, bo na internecie śledzę poczynania pani Burmistrz, często sam zabieram głos i te słowa według mnie są niesprawiedliwe i krzywdzące. Wiele słów kuzynki musiałem prostować i przytaczać nowe fakty, które pokazywały ciężką pracę pani Beaty Sokołowskiej. Przyjmowała moje słowa, ale czy one przekonały ją do zmiany poglądów? Widziałem u niej wahanie, więc może zmieni swoje stanowisko, może dojrzy wreszcie zmiany jakie dokonują się w mieście za panowania pani Burmistrz.
Dzisiaj nadal gorąco, żona wybiera się do Białej Piskiej by zrobić niezbędne zakupy, bo jeżdżący dotąd obwoźny sklep - jest wyłączony z eksploatacji na tydzień czasu. Jego właściciel jest na urlopie, a mnie przypomniały się stare czasy, kiedy z Rogal do Białej mogłem dostać się autobusem. Rogale Wielkie i Biała Piska istnieją, a autobusy niestety wymarły, jak słynne dinozaury pani Kopacz.
(t.m.i. CDN...)
                                       

"WAKACJE NA MAZURACH 2019" - (11)

14.06.2019r. PIĄTEK =
                                       Dzisiaj znacznie chłodniej, ale temperatura nadal bardzo wysoka, powyżej dwudziestu sześciu stopni. Wczoraj wieczorem nad Rogale nadciągnęły burzowe chmury. Wszyscy wiedzieliśmy, że będzie burza, nie wiedzieliśmy tylko jaka. Łagodna, czy groźna!
Do godziny pierwszej trzydzieści w nocy nic się nie działo, obudziłem się jednak. W oddali błyskało się, groźne dudnienie grzmotów docierało do Rogal. 
Nie spałem, czuwałem.
Za dwadzieścia druga wyłączono oświetlenie uliczne, egipskie ciemności ogarnęły całą wioskę, ale nie na długo, bo błyskawice rozświetlały teren lepiej i silniej, niż zamontowane przy ulicy lampy. Po dziesięciu minutach energetycy włączyli oświetlenie, odgłosy burzy cichły. Zaczął padać deszcz, nie był gwałtowny, nie wiało również mocno, burza i jej żywioł przeszedł obok wioski. Uspokojony położyłem się spać, do świtu pozostało niewiele czasu.
(t.m.i. CDN...)

"WAKACJE NA MAZURACH" - 13.05.2021 ((177)

  Pogoda nie najlepsza, jeszcze wczoraj cieszyliśmy się słoneczkiem, a dzisiaj z ponurą miną spoglądamy na ponure niebo. Zachmurzyło się, ch...