Cd...
14.10.2020. ŚRODA=
A ja nadal siedzę na Mazurach, wprawdzie już miałem wykupiony powrotny bilet do Wrocławia, ale w ostatniej chwili zrezygnowałem z podróży. Odradzili mi to moi znajomi i przyznam się szczerze, że przestraszyłem się sytuacji we Wrocławiu z tym "koronawirusem". Tak przestraszyłem się, przyznaję się do tego, ale doszedłem do wniosku, że bezpieczniejszy będę ja i moja rodzina tutaj, na wiosce, niż tam w mieście, w dużym skupisku ludzi. Nie chcę grać gieroja jak to czyni wiele ludzi i nie chcę zadzierać z czymś, na co jeszcze nie ma leku, ani sposobu leczenia. A z drugiej strony czy mi tutaj źle?
W wiosce spokój, ludzie siedzą w domach, na wyjście nie pozwala pogoda, jest zimno, do tego silny wiatr i padający prawie bez przerwy deszcz. Jest jednak iskierka nadziei na poprawę pogody. Nieśmiało wychodzi zza chmur słoneczko, mam nadzieję, że z każdą godziną pogoda będzie się poprawiać.
Mam wreszcie internet, po prawie dwóch tygodniach znów przyznali mi 10 GB, zastanawiam się na jak długo mi go starczy. Czy zdążę wszystko napisać? A mam kilka ciekawych tematów, kilka ciekawych przypadków, jakie wydarzyły się gdy zabrakło mi internetu. Postaram się o tym napisać w następnych dniach.
Znicz Biała Piska zaczyna wygrywać, ostatni pojedynek z Ursusem W-wa dał wiele radości kibicom z Białej Piskiej, którzy wreszcie doczekali się zwycięstwa 3:1 na stołeczną drużyną. Oby tak piłkarze mojej i nie tylko mojej drużyny grali nadal i dostarczali nam jak najwięcej radosnych chwil po zwycięskich meczach. (t.m.i.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz