sobota, 29 sierpnia 2020

"WAKACJE NA MAZURACH" - 49 (157)

Cd...
        29.08.2020. SOBOTA =
                                               Nie będę pisał, że nastąpiła radykalna zmiana pogody, bo właśnie tak zaczynał się mój ostatni wpis, ale powiem tylko, że mamy zimno, pochmurnie i dużo deszczu.  Wystarczy? Siedzę w domu i smętnie spoglądam przez okno na podwórko i na pluskające się w wodzie moje trzy gąski, one mają raj, a ja? 
             Raju nie mam, ale mam wielką frajdę patrząc na moje gęsi, jak nic sobie nie robią z deszczu, parasolek im nie potrzeba w przeciwieństwie do nas, my musimy je mieć przy sobie. Miałem szykować się do powrotu do Wrocławia, ale wspólnie z pozostałą rodziną, uzgodniłem, że pozostajemy jeszcze na dwa tygodnie w Rogalach. Zobaczymy co wydarzy się, gdy dzieci pójdą do szkoły, rozprzestrzeni się epidemia, czy też nie, zamkną szkoły, czy nie,  dzieci nadal będą uczyć się stacjonarnie, czy będą pobierać naukę zdalnie. To wszystko przed nami, przed dziećmi, ale skoro jestem przy tym temacie, to pragnę powiedzieć, że nie podoba mi się stanowisko niektórych dyrektorów szkół i niektórych samorządów. Wymigują się od odpowiedzialności jak tylko mogą i jak tylko umieją, nie chcą brać odpowiedzialności na siebie za podejmowane decyzje. Wygodni są, nie ma co...
                                                                                              Gdy pracowałem miałem pod sobą kilku pracowników, dużo pracy i wytyczne mojego dyrektora, oraz mój rozum i moje plany. Decyzje decyzjami, ale szczegóły musiałem ustalać sam, bez pomocy dyrektora, bez pomocy innej osoby, zdany byłem na siebie, na swoją wiedzę, na odwagę i roztropność. Decydowałem sam, nie oglądałem się na nikogo i doskonale na tym wychodziłem, owszem, nie powiem, zdarzały się potknięcia, ale ogólnie praca była wykonana szybko, sprawnie i terminowo, bez żadnych strat. Wszyscy byli zadowoleni, pracownicy, ja, no i oczywiście dyrektor, a teraz?... Dyrektor boi się się odpowiedzialności, samorządy politycznie bojkotują stanowisko zwierzchnich władz, nie chcąc podejmować żadnych decyzji, cierpią na tym tylko dzieci. Mam jednak nadzieję, że wszystko będzie dobrze, dzieci pójdą do szkoły, a ja z rodziną pojadę przezimować do Wrocławia za dwa tygodnie. Może zdążę jeszcze na dożynki w Białej Piskiej, albo w Skarżynie, ale o tym już innym razem.  (t.m.i.)

wtorek, 25 sierpnia 2020

"WAKACJE NA MAZURACH" - 48 (156)

Cd...
        25.08.2020. WTOREK =
                                                Znów radykalna zmiana pogody, nie tylko u nas, ale w całej Polsce. W ciągu tego tygodnia mają nastąpić duże różnice temperatur, pomiędzy różnymi rejonami kraju, najcieplej będzie na Południu i Zachodzie (jak zwykle), najchłodniej na Pomorzu  i ogólnie na Północy. Przy takich różnicach temperatur z pewnością znów nawiedzą nas burze, oby tylko były spokojne i niegroźne.
                                                    Rok szkolny coraz bliżej i rozpoczyna się szeroka dyskusja rodziców, nauczycieli i dzieci. Cale szczęście, że ja nie mam tego dylematu i nie muszę się martwić tym problemem, ale proszę mi wierzyć, współczuję tym rodzicom i nauczycielom, którzy mają ten dylemat. Jestem z nimi, wspieram ich i liczę, że wszystko ułoży się dobrze, dzieci bez żadnego stresu i niepewności pójdą jak co roku do szkoły, do swoich klas, rówieśników i swoich nauczycieli. Zdobędą potrzebne wiadomości, które zaowocują w niedalekiej przyszłości. Tego wszystkim życzę.
                             Kolejny mecz rozegra Znicz Biała Piska, a jego przeciwnikiem będzie KS Pelikan Łowicz, mecz rozegrany zostanie na naszym stadionie. (Jednak przy zaostrzeniach sanitarnych). Liczymy na udany występ naszych piłkarzy i poprawę lokaty w tabeli rozgrywek. Drodzy piłkarze jesteśmy z wami, cała gmina, całe miasto i nie tylko, liczymy na kolejne ligowe punkty. Przynieście nam radość swoim zwycięstwem i swoją piękną przyjemna grą, a my odwdzięczymy się wspaniałym dopingiem i kulturalnym zachowaniem się na stadionie.
                                                                     A co w mojej wiosce słychać? Cisza, spokój, mój "Wojtek", z Wojtkową i wojtkowymi dziećmi pewnie już na zgrupowaniu przed odlotem do ciepłych krajów. Od kilku dni bocianie gniazdo puste, nie słychać nad nami bocianiego szumu skrzydeł, ani krzykliwego klekotu. Cisza, cisza w całej wiosce i zapewne tak będzie do rozpoczęcia roku szkolnego, kiedy to znów usłyszymy głośne rozmowy dzieci oczekujące na szkolny autobus, który zawiezie je do pobliskiej szkoły. (t.m.i.) 
                                                

sobota, 22 sierpnia 2020

"WAKACJE NA MZAURACH" - 47 (155)

Cd...
        22.08.2020. SOBOTA =
                                               Sierpień nie odpuszcza, znów dzisiaj bardzo gorąco, a u mnie coraz mniej wody w studni. Czym mi przyjdzie podlewać ogródek? Wodociągom trzeba dać odpocząć i tak pracują na wysokich obrotach, w zaprzyjaźnionej wiosce, ale już w innym województwie - Zacieczkach, wczoraj wody brakowało w kranach. Czy dzisiaj będą ją mieli? Taki upał, posucha w kranach, a jeziora tak blisko...
                                                 Znicz Biała Piska rozgrywa kolejny mecz, w takim upale przyjdzie mu się zmierzyć na wyjeździe z GKS Wikielec i jeżeli przegra ( kibice Znicza w to chyba nie wierzą) to znajdzie się w trudnej sytuacji w tabeli, to dopiero trzeci mecz, ale gdy ktoś traci punkty na początku.... Później trudno to odrobić.
              Wczasowicze za to nie narzekają, brzegi, plaże nad jeziorami zapełnione, sezon w pełni rozkwitu, opaleni ludzie niebawem zjawią się w swoich biurach i z dumą wypną pierś, aby pokazać opaleniznę współpracownikom, mają szczęście, że tak grzeje.
           Z kolei rolnicy powoli kończą żniwa, też nie narzekają, choć słychać już gdzieniegdzie głosy, że jak nie spadnie deszcz, to trzeci pokos siana, będzie bardzo marniutki. Drodzy rolnicy, w innych rejonach kraju zbierają tylko dwa razy skoszony potraw i nie narzekają. Wysuszona trwa nazywana sianem starcza im do następnego sezonu. Nie narzekajcie wiec zawczasu... może popada... (t.m.i.)

poniedziałek, 17 sierpnia 2020

"WAKACJE NA MAZURACH" - 45 (153)

Cd...
        18.08.2020. WTOREK =
                                                 Zbierało się na deszcz całą noc, niestety, chyba z deszczu nic nie będzie. Rano niebo rozpogodziło się, wyszło słoneczko, chmury zniknęły. Można wyjeżdżać w pole i kończyć żniwa, o ile nie zostały jeszcze zakończone. 
                                                                                  W niedzielę byłem w Zacieczkach na spotkaniu towarzyskim, a raczej na popularnym w dalszym ciągu grillu, gdzie przez kilka godzin wszyscy znakomicie bawiliśmy się. Humor dopisywał wszystkim. Jak wspomniałem była niedziela, pogoda wspaniała, tylko odpoczywać i odpoczywać. Nie wszyscy jednak odpoczywali, niektórzy rolnicy pracowali, zwozili zebraną słomę i spośród nas biesiadujących przy grillu nie wszystkim to się spodobało. Czyż nie można było odpocząć choć w niedzielę? Pójść do kościoła, pomodlić się? W tym czasie kiedy odbywały się msze św. warczały ciągniki przejeżdżające przez wioskę, zwoziły słomę, nie zboże, ale słomę. Czyż nie można było zaczekać z tym do poniedziałku, wtorku, tylko zwozić akurat w dzień świąteczny? Można było, bo prognozy pogodowe były i są bardzo optymistyczne dla naszego regionu, ale....
                       No właśnie to "ale", podejrzewam, że w tę niedzielę pracowali ci, co w normalny dzień pracują w zakładach pracy, dajmy na to w Grajewie, a w niedzielę zajmują się rolnictwem, pracują na dwa etaty, jak to powszechnie się mówi. Dorobią się czegoś? Z pewnością tak, ale czy warta jest skórka za wyprawkę?....
                      Tak mimo woli wróciłem pamięcią do lat sześćdziesiątych, gdy żniwa rozpoczynał mój dziadek św. pamięci. To był podniosły rytuał, wszyscy na to czekaliśmy, gdy po obfitym śniadaniu, dziadek z wielką ostrożnością wziął kosę do ręki, babcia poprawiła chustkę na głowie, spakowała jedzenie i picie do tobołka, wzięła do ręki sierp i ruszyliśmy wszyscy w pole. A szła nas spora gromadka młodocianych chłopców i dziewcząt, którzy przyjechali na wakacje do swoich dziadków. My też z wielką powagą czekaliśmy na moment rozpoczęcia żniw, mieliśmy przydzielone zadania od dziadka, mieliśmy nosić snopki i ustawiać je w mendle. Dziadziuś a wielką powagą pokropił święconą wodą stojące na pniu zboże, pokropił i nas, zrobił wielki znak krzyża i przystąpił do koszenia. Dojrzałe żyto, padało pod ostrą kosą, babcia sierpem zbierała je na niewielkie kupki, mój starszy brat wiązał je słomianym powrósłem i tak przygotowany snopek czekał na nas najmłodszych. Biegiem pędziliśmy po nie i pod bacznym okiem siostry stawialiśmy je w mendle, po piętnaście sztuk. Zabawa była przednia, o ile można nazwać to zabawą, harmider był niesamowity, każdy coś mówił, śmiał się, czas biegł nieubłaganie do przodu, a zboże znikało z pola jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Pozostawało tylko ściernisko i stojące w szeregach skoszone zboże, mendle dawały wspaniały urok i widok. na koniec wszyscy z radością spoglądaliśmy na nasze dzieło. Żyto zostało skoszone, czekała jeszcze pszenica, owies jęczmień i proso, oraz niektóre rośliny strączkowe. W domu zaś czekało na nas cieple mleko prosto od krowy, pachnące jeszcze trawą i pajda chleba grubo posmarowana masłem.
                                                          Rozmowy toczyły się do późnej nocy, noc była krótka, skoro świt trzeba było ponownie wstać i kosić kolejne zboże. ŻNIWA TRWAŁY NADAL! (t.m.i.)

Ps. Mój dziadziuś nigdy nie pracował w niedzielę, był bardzo wierzącym człowiekiem i nie wyobrażał sobie pracy w dzień święty. Może niektórzy pamiętają takie żniwa, niech opowiadają swoim dzieciom czy wnukom o tym, bo dzisiejsze żniwa wyglądają zupełnie, zupełnie inaczej.

sobota, 15 sierpnia 2020

"WAKACJE NA MAZURACH" - 44 (152)

Cd...
        16.08.2020. NIEDZIELA. =
                                                      Niech diabli porwą ten internet, ledwo mi ponownie go przyznali, a już mam wielkie kłopoty, aby z niego korzystać. Wczoraj w "Gazecie Piskiej" wyczytałem, że Starosta powiatu Pisz, prosi mieszkańców o wypełnianie ankiet na temat dalszego rozwoju południowych stron powiatu piskiego. Mam wiele pytań i propozycji, ale w tej chwili panie Starosto jedna wielka prośba do pana. Zrób pan coś z tą wieżą radiolokacyjną w Rogalach Wielkich, albo przynajmniej jak pan ludziom nie chce wytłumaczyć, to wytłumacz pan mnie, jak długo jeszcze będzie ona zakłócała połączenia telefoniczne i internetowe. Pan siedzi sobie wygodnie w fotelu w Piszu, zapraszam pana do Rogal Wielkich, aby właśnie w tej miejscowości pan napisał coś na internecie, albo odbył rozmowę telefoniczną. Chciałbym zobaczyć pana minę jak pan denerwuje się z braku zasięgu w telefonie, ale czy pana, panie Starosto, stać na taki "malutki" kroczek??
                                                                  Rozbudzone apetyty kibiców po wygranym meczu piłkarzy Znicza z rezerwami Jagiellonii nie przetrwały następnej kolejki piłkarskiej. Kibice wracali zasmuceni z meczu swojej drużyny, porażka w ostatnich minutach gry z Lechią Mińsk Mazowiecki popsuła wszystkim świąteczne nastroje. Czytałem internetowe wpisy kibiców drużyny z Białej Piskiej i muszę wam powiedzieć drodzy kibice, że gra się do końca meczu, do ostatniego gwizdka głównego arbitra, a nie patrzy się na boiskowy zegar. Trener Borkowski miał rację, z Lechią naszemu zespołowi gra się źle, ale w końcu kiedyś trzeba ten trend odwrócić, prawda panowie zawodnicy? (t.m.i.)

"WAKACJE NA MAZURACH" - 43 (151)

Cd...
        15.08.2020. SOBOTA =
                                               Dzisiaj podwójne święto, jedno państwowe, drugie kościelne. Pierwsze święto to święto Wojska Polskiego, drugie Matki Boskiej Zielnej (różnie nazywane), będziemy obchodzić przy wspaniałej słonecznej pogodzie.
                                                                                   Nie miałem długo internetu, teraz mam, ale nie jest to internet z dawnych czasów, zanika mi, brak zasięgu, ale nie przeszkadza to moim znajomym do kontaktu ze mną. Opowiadają o sobie, ja im mówię co porabiam tutaj na Mazurach, zwykła wymiana zdań, uprzejmości. Pytam się co porabiają dzisiaj, wszak to ważny dzień dla każdego z nas, dla obywatela, dla katolika. Czy pójdą do kościoła, pójdą na defiladę, albo obejrzą ją w telewizji. Ze zdziwieniem mnie słuchają moi znajomi, defilada? Do kościoła tak, pójdą, a później wypad za miasto, na działkę, z dziećmi, z wnukami. Co tam defilada, co tam procesja, święto jest i będzie, pogoda też jest, ale może jej nie być. Może być deszcz, chłodno i wówczas nici z wypadu na grilla, spotkania rodzinnego, czy ze znajomymi. Święta nikt nie odwoła. Ze zgrozą słucham wywodów moich znajomych, co się z nimi stało, gdzie ich wartości chrześcijańskie, gdzie wartości patriotyczne? Gdzie to się podziało? A przecież byli harcerzami, byli w wojsku, śpiewali pieśni patriotyczne i kościelne, służyli nawet jako ministranci w kościele, a teraz, wszystko poszło w zapomnienie? W niepamięć?
                                                                             Liczy się działka, domek lub altanka, dostęp do jeziora? Koledzy i koleżanki, co się z wami stało? Powiedzcie mi, Zapomnieliście już jak równym krokiem ze śpiewem na ustach, maszerowaliśmy niosąc na ramionach nasze narodowe flagi idąc ulicami naszych miast? Teraz wolicie w dymie i smrodzie z najtańszych kiełbasek siedzieć na ławeczce przy grillu i spierać się, kto ma ładniejszy domek, lub lepsze, droższe auto? Tylko to zostało w was ? Tylko tego nauczyła was szkoła, do której wspólnie chodziliśmy? Już nie pamiętacie opowiadań waszych dziadków, ojców, matek o obronie naszych granic, o obronie naszej ojczyzny przed bolszewikami w roku 1920 - tym? Już nie pamiętacie, że Matka Boska jest królową Polski? Już nie chowacie się pod jej skrzydła bo powodzi wam się lepiej? Zapomnieliście jak w strugach deszczu, w gorącym słonku szliście w pielgrzymce na Jasną Górę aby za zdrowie, za różne dary podziękować naszej patronce? Zapomnieliście? Drodzy moi, jaki wy przykład dajecie swoim dzieciom, swoim wnukom, swoim znajomym, nie krzyczę na was, ale ocknijcie się proszę i spójrzcie na to wszystko innym spojrzeniem. Może coś przypomnicie sobie?  (t.m.i.)

piątek, 14 sierpnia 2020

"WAKACJE NA MAZURACH" - 42 (150)

Cd...
        14.08.2020 PIĄTEK =
                                             Nie było mnie tutaj prawie pół miesiąca, tyle dni minęło bez moich wpisów, nie miałem internetu, dzisiaj raczył "przyjść", na jak długo? Dziesięć MG szybko się skończyło, "ORANGE" w Grajewie nic nie chciało poradzić, nie chcieli nowej opłaty, musiałem czekać, no i w końcu doczekałem się. Pytanie jakie mnie nurtuje, to takie, na ile starczy mi teraz tych 10 MG. Przez ten czas mojej nieobecności tutaj prowadziłem nadal swoje notatki, ale nie będę ich teraz tutaj przytaczał, za długo by to zeszło, ukażą się one w mojej książce, którą wydam po powrocie do Wrocławia. Od jutra postaram się być znów razem z wami i pisać o moich spostrzeżeniach jakie obserwuję w Rogalach Wielkich i okolicach. Jeszcze raz przepraszam za moją nieobecność. (t.m.i.)

"WAKACJE NA MAZURACH" - 13.05.2021 ((177)

  Pogoda nie najlepsza, jeszcze wczoraj cieszyliśmy się słoneczkiem, a dzisiaj z ponurą miną spoglądamy na ponure niebo. Zachmurzyło się, ch...