wtorek, 30 czerwca 2020

"WAKACJE NA MAZURACH" - 27 (135)

Cd...
       27.06.2020. SOBOTA  =
                                                 Jest takie przysłowie "Ciekawość to pierwszy stopień do piekła" - znam to z dzieciństwa, wówczas często tak mawialiśmy, później słowo to poszło w zapomnienie i od kilku lat wraca z powrotem do naszego codziennego języka. Coraz częściej ludzie zadają ciekawskie pytania, ale nie do poszerzenia swojej wiedzy, ale aby uzyskać dane o tobie, o twojej rodzinie, o znajomych. Niekiedy odpowiadasz, ale częściej unikasz odpowiedzi na takie pytania. I masz rację, bo z twoich odpowiedzi, później powstają plotki, ploteczki, bajki, bajeczki. Dla świętego spokoju nie odpowiadaj.
                                       Zjechali się moi znajomi do Rogal i zaczęło się wypytywanie, przepytywanie, zastanawianie się nade mną, jak gdyby stała mi się jakaś krzywda. Sąsiedzkie pogaduszki przerodziły się w pytania niczym w kryminalnym serialu wyświetlanym co tydzień w telewizji. Dlaczego zamurowałem jedno duże i dwa małe okienka w ścianie szczytowej, podczas gdy wszyscy mający podobne domy do mojego, mają dwa duże i dwa małe okienka. Dlaczego więc ten człowiek (czyli ja) zamurował je? Zagwozdka nie z tej ziemi, zapewne będą się sąsiedzi głowili nad tym do mojego wyjazdu i chyba i tak go nie rozwiążą.
                                                                                       Dlaczego najpierw (znów ja) ocieplam ściany budynku, a nie biorę się za wymianę dachówki (która może jeszcze leżeć na dachu), bo skoro robię remont, to chyba lepiej zacząć od jej wymiany, najlepiej na blacho-dachówkę. Dlaczego? Gadają, snują domysły, jestem pewien, że już wybrali dla mnie kolor na zewnętrzne ściany, a którego i tak nie położę. Pomaluję po swojemu, a co, nie mogę? Wygląda na to, że najpierw powinienem zapytać sąsiadów, rodzinę, krewnych, a może jakiś innych ekspertów, których chyba jest mnogo tutaj. A może lepiej byłoby, gdyby ci wszyscy plotkujący, zastanawiający się nad moim losem, przyszli do mnie i zapytali o to, co ich nurtuje? Odpowiem, odpowiem z chęcią, ale oni tego nie zrobią, bo o czym mieliby rozmawiać jutro, pojutrze, za tydzień? Ciekawość to jednak paskudna przywara, każdego dotyka, jednego w większym stopniu, innego w mniejszym. Najgorsze jest jednak to, że taka zwykła ciekawość, bardzo często przeradza się w zazdrość, a to jest już niebezpieczne zjawisko.
                                                          Dotarła do mnie wiadomość, ze jeden pan słyszał o mnie, ale jeszcze nigdy mnie nie widział, wie, że piszę różne rzeczy o Mazurach, ale o niektórych nie powinienem pisać, bo według tego pana, na nich się nie znam. Wiem co ten pan ma na myśli, wiem i ja, bo pisałem o Białej Piskiej i o zbliżającym się referendum gminnym. Tak, pisałem, można cofnąć się parę artykulików do tyłu i poczytać sobie, co ja tam takiego napisałem, co tak bardzo uraziło tego pana, że nawet miał nasłać na mnie "partyzantów". Aż tak zaszkodziłem temu panu? Może innym również?
               Drogi panie, pozwoli pan, że odpowiem panu na pytanie, które nurtuje pana i zapewne pana środowisko. Nie jestem za odwołaniem pani Burmistrz, napisałem to i nadal podtrzymuję swoje stanowisko, bo by kogoś odwołać trzeba mieć naprawdę poważne atuty, a nie takie, że coś, kiedyś ta pani zrobiła (zwykły mieszkaniec nie ma o tym pojęcia), teraz naobiecywała i znów nie wykonała, a nam w Białej Piskiej nie pomaga sprzątać ulic, wywozić śmieci, czy też nie chce zrobić ścieżki rowerowej wokół jeziora w Sokołach Jeziornych. Drogi panie, ja też miałem poważną sprawę do pani Burmistrz, przedstawiłem ją i wie pan co mi odpowiedziała? Mam panu powiedzieć prawdę?
                                                                             Chętnie się z panem zobaczę, porozmawiam i wytłumaczę panu, dlaczego pani Burmistrz pana miasta, miasta Białej Piskiej, nie mogła mi pomóc, ani cokolwiek doradzić. Może wówczas zmieni pan zdanie, chociaż prawdę powiedziawszy nie liczę na to, bo widzę i słyszę, że niektórzy mają tak głęboko zakorzenione swoje poglądy i nawyki, że nie sposób wyrwać ich z tej zapaści. tkwią w tym głęboko i czekają na powrót poprzedniej władzy, aby znów być przy tym, co niektórym, albo odsunięto, albo zabrano.
                                                                  Co w wiosce? Cisza, niebo zachmurzone, pada drobny deszczyk, nagła zmiana pogody. Zapowiadają burze, do późna w nocy jeździły wczoraj ciągniki zwożąc zbelowane siano, spieszono się. Udało się je zwieźć. Brawo!
                                       

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"WAKACJE NA MAZURACH" - 13.05.2021 ((177)

  Pogoda nie najlepsza, jeszcze wczoraj cieszyliśmy się słoneczkiem, a dzisiaj z ponurą miną spoglądamy na ponure niebo. Zachmurzyło się, ch...