Cd...
29.05.2020 PIĄTEK =
Raniutko, kiedy wstałem, świeciło słoneczko, ani jednej chmurki, jednak z upływem godzin, na niebie zaczęło pojawiać się ich coraz więcej. Zerwał się wiaterek, jednak nie pada.
Maryla z Gosią pojechała do Szczuczyna, do Urzędu Miasta załatwić parę spraw z wizytą pana B. a przy okazji zrobić niezbędne zakupy, a przede wszystkim nasiona. Musi na gwałt zasiać przygotowane grządki. Czas ucieka, a nasiona jeszcze w sklepie.
Znów zdenerwowały mnie urzędniczki pracujące w Starostwie Powiatu w mieście Grajewo. Chodzi mi o wydanie pewnego dokumentu, który kosztuje ... dziesięć złotych, a po który muszę zgłosić się osobiście, wypełniając po drodze wniosek.
Grzecznym głosem powiedziałem, że mój wyjazd nie wchodzi w rachubę (Wrocław, Rogale) i poprosiłem o przysłanie mi go listownie, wraz z numerem konta, na które mam wpłacić te nieszczęsne dziesięć złotych.
Niestety nic z tego nie wyszło, bo pani urzędniczka nie ma pewności, że ja tę kwotę zapłacę. Na nic się zdały moje zapewnienia, moje wyjaśnienia, moje przykłady innych opłat, czy to podatkowych, czy za wodę i śmieci. Też płacę przez internet, albo na poczcie. Pani jednak się uparła i mam zgłosić się po papierek u niej osobiście.
Mądra ta pani? Mądry ten Starosta, że trzyma taką urzędniczkę w swoim Ratuszu? Pojadę i powiem tej pani, co o niej myślę, może po rozmowie ze mną, nie będzie innym obywatelom utrudniała życia, tak jak mnie.
Och, kiedy ci urzędnicy zaczną myśleć logicznie, kiedy inaczej spojrzą na petenta, bo w tej chwili patrzą na niego w dalszym ciągu z góry. Grajewo, Podlasie i wszystko staje się jasne. Mam nadzieję, że Starosta przeczyta to i pouczy swoje urzędniczki jak należy załatwiać takie sprawy. (t.m.i.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz